Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Po dwóch tygodniach przerwy od rywalizacji przełajowej na starcie Pucharu Świata pojawił się ponownie Belg, Wout van Aert. Zawody przełajowego Pucharu Świata w Dendermonde były także pierwszym w tym sezonie startem Holendra Mathieu van der Poela. Na starcie nie zabrakło również Brytyjczyka Toma Pidcocka, który raptem tydzień wcześniej wygrał sobotni PŚ CX w Rucphen, a w niedzielnym PŚ CX w Namur zajął drugie miejsce.
Wyścig w Dendermonde to jeden z pięciu Pucharów Świata, gdzie obok rywalizacji elity odbywają się także osobne wyścigi w kategoriach juniorskich kobiet i mężczyzn oraz orlików.
Brytyjczycy mieszają w kategoriach młodzieżowych
Dominatorką wyścigu juniorek była Brytyjka Zoe Backstedt, która od samego początku zaczęła mocną solową jazdę – już po pierwszym okrążeniu jej przewaga nad kolejnymi zawodniczkami wynosiła prawie minutę. Na mecie melduje się z blisko 2 minutami przewagi nad Holenderką Leonie Bentveld i Belgijką Xaydee van Sianaey.
Rywalizacja juniorów przebiega pod dyktando Holendra Davida Haverdingsa. Pierwsze trzy okrążenia (z pięciu) jedzie w grupie z z zawodnikami z Wielkiej Brytanii, Belgii i Francji. Na dwa okrążenia od końca Haverdings odrywa się od stawki i bardzo mocno pracuje na swoją przewagę. Na kółko przed metą ma już ponad pół minuty przewagi, by na mecie osiągnąć 45 sekund na drugim tego dnia Brytyjczykiem Nathanem Smithem. Trzeci Belg, Victor Vandenberghe ze stratą ponad minuty.
Podobny przebieg rywalizacji ma wyścig orlików. Brytyjczyk Cameron Mason przez cztery okrążenia jedzie razem z dwoma Holendrami – Pim Ronhaarem i Mees Hendrikxem. Za nimi ze stratą około pół minuty kilkuosobowy Belgijski pociąg, który jednak tego dnia nie ma skuteczności by dojechać do pierwszej trójki. Na dwa okrążenia do końca Brytyjczyk bierze się do roboty i urywa Holendrów. Na okrążenia do mety ma ponad 20 sekund przewagi, a na mecie prawie podwaja przewagę. Drugi wjeżdża Pim Ronhaar, trzeci Mees Hendrikx.
Przełajowy Puchar Świata w Eurosport z polskim komentarzem!
Czas na wyścigi elity kobiet i mężczyzn, które możemy na żywo oglądać w Eurosporcie. Wyjątkowe wydarzenie zasłużyło na relację w Eurosport 1 z komentarzem Adama Probosza i Karola Dziambora.
Clara Honsinger na podium elity kobiet!
Runda którą do pokonania mają zawodniczki jest już dobrze rozjechana przez trzy wcześniejsze wyścigi. Po starcie momentami można odnieść wrażenie, że relacja jest w slow-motion. Tak bardzo trzyma podłoże. Początkowo odjeżdża Denise Betsema, której koło trzyma Manon Bakker, Ceylin del Carmen Alvarado, Marianne Vos czy Shirin van Anrooij. Szybko jednak do kontrataku przechodzi Mistrzyni Świata Lucinda Brand, która w zasadzie jak zawsze jedzie perfekcyjny technicznie wyścig. Nie popełnia błędów, przebija się do przodu wyprzedzając kolejne zawodniczki. Holenderka wychodzi na prowadzenie, a tuż za nią młodziutka, 19.letnia Puck Pieterse. Brand odjeżdża, ale żadna z rywalek nie są w stanie dotrzymać jej koła. Z końca pierwszej dziesiątki do przodu przebija się Amerykanka Clara Honsinger. Wyprzedza także jadącą na drugim miejscu Denisę Betsema. Na okrążenie do końca Honsinger traci do Brand 17 sekund, ale widać, że nie odpuszcza. Brand z czasem 47:38 wygrywa w Dendermonde. Amerykanka traci do zwyciężczyni tylko 4 sekundy. Trzecia na mecie Denise Betsema ze stratą 36 sekund. Tuż za podium m.in. Marianne Vos, Shirin van Anrooij czy Puck Pieterse.
Z rywalizacji jeszcze na pierwszym okrążeniu wycofuje się Maghalie Rochette, która chwilę później pisze, że miała problemy oddechowe, ale udało się już wyeliminować covid.
Toon Aerts dotrzymuje kroku MVDP i WvA!
Ostatni punkt programu – wyścig elity mężczyzn. W pierwszym rzędzie nie zobaczymy żadnej z gwiazd dzisiejszego wyścigu – Wout van Aert, Mathieu van der Poel czy Tom Pidcock startują z drugiego i trzeciego rzędu. Każdego z tej trójki łatwo wypatrzeć – Belg i Brytyjczyk w kaskach Red Bull, a Holender w tęczowej koszulce Mistrza Świata.
Do samego początku mocno jedzie Toon Aerts, który w tym sezonie wielokrotnie stawał na podium wyścigów Pucharu Świata. Także tym najwyższym. Tuż za nim Mathieu van der Poel. Trochę gorszy start zalicza Wout van Aert, który potrzebuje pełnego okrążenia by przebić się do pierwszej trójki. Na drugie okrążenie już wjeżdżają we trzech. Nikt z nich nie kalkuluje, widać że jadą na maksimum możliwości. Dość niespodziewanie Toon Aerts jest w stanie trzymać ich tempo i koło. Trzecie okrążenie Wout van Aert zaczyna już jako pierwszy z kilkusekundową przewagą nad resztą. Na kolejnym okrążeniu Holendrowi udaje się skasować przewagę i wyścig zaczyna się od nowa. Niestety na krótko. Belg poprawia i z okrążenia na okrążenie przewaga rośnie najpierw do 11, potem 24, dalej 41, by na mecie ostatecznie wypracować 49 sekund przewagi nad Mistrzem Świata. Toon Aerts melduje się na trzecim miejscu ze startą 1:18.
Ani Pidcock ani żaden zawodnik z przełajowej czołówki nie dał rady nawet nawiązać walki z pierwszą trójką. Top 10 na mecie wygląda następująco:
- Wout van Aert – 1:03:48
- Mathieu van der Poel +0:49
- Toon Aerts +1:18
- Michael Vanthourenhout +1:52
- Quinten Hermans +2:09
- Corne van Kessel +2:41
- Laurens Sweeck +2:52
- Thomas Pidcock +2:59
- Eli Iserbyt +3:13
- Lars van der Haar +3:24
Kolejny wyścig w pełnej obsadzie już w poniedziałek, w ramach serii Telenet Superprestige, w belgijskim Zolder.
COMMENTS