Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Nieważne czy jedziesz na zawody w cross country, maratonie, cyclocrossie czy może po prostu planujesz spędzić kilka dni na singletrackach. Zasadniczo do szczęścia potrzbujesz kilku rzeczy – sprawnego roweru, fajnej miejscówki, dobre towarzystwo też nie zaszkodzi. Potrzebujesz też całej masy kolarskich akcesoriów, żeby być przygotowanym na możliwie każdy scenariusz.
Każdy z idąc na rower ma swoją checklistę rzeczy, które trzeba zabrać. Łatwo niczego nie przegapić, jeśli na rower idziemy bezpośrednio z domu – ubranie, buty, rękawiczki, kask, banan w jedną kieszonkę, pompka w drugą i jazda.
Gorzej jeśli musimy się spakować. I tu z pomocą przychodzi plecak francuskiej sieci Decathlon – Rockrider XC Race Bag. Co prawda na rynku jest kilka plecaków czy toreb o podobnej funkcjonalności, ale tak przemyślanej konstrukcji jak ten jeszcze nie spotkałem.
Przede wszystkim to nie jest mały plecak. Ponad 50 cm wysokości, ponad 30 szerokości i 20 cm głębokości. Do całkowitego wymiaru doliczyć trzeba jeszcze kask, który ma mocowanie na zewnątrz plecaka. W praktyce rozmiar plecaka pokrywa się z wymiarem walizki kabinowej, którą możemy zabrać na pokład samolotu. Mimo dużych rozmiarów plecak wygodnie się nosi dzięki szerokim szelkom oraz sztywnym, dobrze wyprofilowanym plecom.
Plecak rowerowy XC Race Bag składa się na pół, przez co oferuje łatwy dostęp do absolutnie wszystkich swoich zakamarów i przechowywanych w nim rzeczy.
W plecaku znajdują się trzy komory, które w przeciwieństwie do całej reszty nie są wykonane z miękkiego materiału, tylko z twardego wodoodpornego tworzywa. Dwie z nich znajdują się w głównej części plecka. Po pierwsze to przestrzeń na buty, które prawie nigdy nie są idealne czyste, a domyte po czasie spędzonym na rowerze i tak zawsze są chociażby wilgotne.
Poniżej komory z butami mamy podwójną przestrzeń na odzież kolarską. Podwójną, bo po otwarciu głównej komory w środku znajdziemy dodatkową, wykonaną z takiego samego materiału jak ta na buty, służącą do przechowywania brudnej czy mokrej odzieży. Super sprawa, bo komu nie raz zdarzyło się zaliczyć totalną błotną masakrę, a potem był problem gdzie te brudne ciuchy wrzucić – w samochodzie czy, co gorsza, pociągu jeśli taką formę transportu wybraliśmy. Tak przynajmniej mamy po pierwsze komfort, że ubranie niczego innego nie pobrudzi, a do tego jego zapach nie roznosi się po całym otoczeniu ;)
W klapie plecaka mamy przestrzeń na różnego rodzaju akcesoria oraz rzeczy z kategorii mniej lub bardziej niezbędnych, w zależności od preferencji. W dolnej części klapy jest kolejna wodoodporna komora na kosmetyki oraz ręcznik. Powyżej mamy mniejsze komory na skarpetki, rękawiczki oraz jedzenie – jeśli trzymać się ściśle piktogramów, to w plecaku powinny znaleźć się jabłko, batony oraz żele ;)
Ostatnie dwie komory w wewnętrznej stronie klapy plecaka XC Race Bag to przestrzeń na elektronikę czy okulary. Ta komora wyściełana jest bardzo miękkim materiałem, który ma jak najlepiej chronić rzeczy podatne za zarysowania.
No i ostatnia, największa komora w klapie plecaka oznaczona jest piktogramem misia, a że plecak jest kolarski, to chyba chodziło tu o miejsce na dużą paczkę Haribo ;)
To jednak nie wszystkie zakamarki, które skrywa plecak. Po jego zamknięciu mamy nadal kilka miejsc i piktogramów sugerujących co jeszcze należy zabrać!
W górnej części plecaka mamy komorę z wyjmowaną torebką na najważniejsze narzędzia:
Po bokach znajdziemy miejsce na montaż pompki stacjonarnej, kieszeń na bidon, oraz bardzo dobrze schowaną, wykorzystującą sztywne plecy kieszeń na komputer czy tablet.
Na koniec, za pomocą siateczki montujemy kask i gotowe! Co ważne, kiedy mamy kask na głowie siateczkę można w zasadzie jednym ruchem schować do malutkiej kieszonki w której jest na stałe zamontowana. Bezpośrednio pod przestrzenią na kask mamy jeszcze niewielką kieszonkę, idealną na książkę, czytnik albo jakieś czasopismo.
Osobiście jestem pod dużym wrażeniem tego plecaka od momentu kiedy pierwszy raz go miałem w rękach. Nie tak dawno przypadkiem dowiedziałem się, że jeden z moich kolegów od kilku miesięcy z powodzeniem korzysta z XC Race Bag i po dłuższej rozmowie oraz mimo nacisków z mojej strony nie był w stanie wymienić ani jednej wady plecaka.
Tym samym, zgodnie z hasłem sieci Decathlon, we współpracy z którą powstał ten wpis – plecak kolarski XC Race Bag sprawdza się w sporcie!
COMMENTS