Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Dobra passa triumfatorów z Col du VAM trwa. W czeskim Taborze swoją bardzo wysoką dyspozycję potwierdzili nowi Mistrzowie Europy – w elicie kobiet Lucinda Brand, a w elicie mężczyzn Lars van der Haar. W prawie wszystkich wyścigach tego dnia mieliśmy swoich reprezentantów. Na szczególne wyróżnienie zasługuje 11. miejsce Malwiny Mul (+1:23) w juniorkach.
Juniorzy
Rywalizacja wypełniła praktycznie całą niedzielę. Pierwszy wyścig wystartował już o 9:30 i na trasę ruszyli juniorzy. Rywalizację wygrał David Haverdings, a na podium znaleźli się także Nathan Smith i Yordi Corsus. Polskę reprezentował Łukasz Juszczak, który został sklasyfikowany na 34. miejscu ze stratą 2:47.
Juniorki
Godzinę później, o 10:30 na trasę ruszyły Juniorki. Od samego początku odjechały Zoe Backstedt i Leonie Bentveld. Za nimi tasowały się zawodniczki walczące o trzecie miejsce. Ostatecznie Mistrzyni Europy z Col du VAM, Brytyjka Zoe Backstedt już w połowie wyścigu oderwała się od stawki i samotnie zmierzała na metę wygrywając z przewagą 20 sekund nad Holenderką Bentveld i 46 sekund nad Włoszką Venturelli.
Na pewno wiele powodów do zadowolenia, zwłaszcza po defekcie na Col du VAM, po starcie w Taborze ma Malwina Mul, która pojechała bardzo równy wyścig i zameldowała się ostatecznie na 11. miejscu. Ważniejsze są jednak czasy poszczególnych rund, które były na poziomie 6-7 miejsca. Wszystko przez słabe rozstawienie, Polka startowała w zasadzie z ostatniego rzędu, a kręta trasa w Taborze nie ułatwia wyprzedzania. Przydałoby się trochę punktów UCI…
U23 mężczyzn
Kolejna rywalizacja należała do orlików. To jedyna kategoria, w której nie mieliśmy swojego reprezentanta. To był dzień Mees Hendrikxa, który przez defekt roweru tydzień temu nie mógł walczyć o tytuł Mistrza Europy. Podobnie jak na Col du VAM tu także mieliśmy bardzo mocną i wyrównaną rywalizację. Niech świadczy o tym fakt, że w jednej minucie starty do zwycięzcy zmieściło się aż 19 (!!!) zawodników, a kolejność na podium rozstrzygnęła się w sprinterskim finiszu. Wygrał wspomniany Hendrikx, sekundę po nim na metę wjechał drugi Holender, Ryan Kamp, a trzeci był Brytyjczyk Cameron Mason.
Elita kobiet
Zawodniczki elity kobiet zafundowały nam świetne widowisko. W pierwszym rzędzie na starcie mogliśmy oglądać zarówno te doświadczone zawodniczki jak Lucinda Brand czy Denise Betsema, jak i młodzież – Puck Pieterse czy Katę Blankę Vas. Od samego startu bardzo mocno ruszyła Pieterse, która miała ochotę nadawać rytm i kontrolować rywalizację. Aż do ostatniego okrążenia mogliśmy oglądać siedmioosobową grupkę złożoną z Brand, Pieterse, Worst, Alvarado, Betsemy, Vas i Van Anrooij. Przez większość czasu z przodu cały czas jechała Pieterse, jednak na ostatnim okrążeniu mocny atak przypuściła Lucinda Brand i z przewagą dosłownie trzech sekund wjechała na metę. O drugie miejsce na podium walczyły także Holenderki – Pieterse i Worst, ale to 19. latka była minimalnie szybsza.
Warto tu też podkreślić, że Puck Pieterse była jedyną zawodniczką z czołówki, która skakała przeszkody, co dawało jej na każdym okrążeniu dodatkowe sekundy przewagi.
Dominka Włodarczyk została sklasyfikowana na 46. miejscu ze stratą 8:03, a Małgorzata Mazurek dwa oczka niżej jako pierwsza zdublowana zawodniczka, ze stratą jednego okrążenia.
Elita mężczyzn
Równie wyrównana i zacięta rywalizacja była w wyścigu elity mężczyzn. Świeżo upieczony Lars van der Haar musiał odpierać niezliczone ataki belgijskich zawodników – Iserbyta, Hermansa, Aertsa, Vanthourenhouta, Sweecka. Jeszcze na przedostatnim okrążeniu Van der Haar, Iserbyt i Hermans jechali razem, ale Holender zdołał oderwać się od Belgów i wypracował 11 sekund przewagi na mecie.
Marek Konwa ze stratą 2:54 zajął 20. miejsce. Patrząc na czasy okrążeń pojechał bardzo równy wyścig, w zależności od okrążenia jechał w przedziale 8:00-8:14. Patryk Kostecki niestety ze stratą okrążenia kończy na 34. miejscu. I pomyśleć, że niecałe dwa lata temu w Szczekocinach zdobył medal Mistrzostw Polski w elicie. Może jeszcze odbuduje swoją formę? Póki co jak widać nie poddaje się.
COMMENTS