Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Druga runda Pucharu Świata w Fayetteville przeszła do historii. Zawodnicy wcześniej trenujący na suchej, szybkiej rundzie musieli zmierzyć się z iście przełajowymi warunkami, które zafundował im ulewny deszcz padający przed oraz w trakcie samego wyścigu. Było dokładnie tak jak trzeba, mokro, ślisko, grząsko, a najlepiej w tym warunkach poradzili sobie Lucinda Brand i Quinten Hermans.
Zawodniczki ustawiające się na linii startu w miarę możliwości skrywały się pod parasolami chroniącymi choć trochę przed trwającą ulewą. Każdy kto kiedyś startował wie, że nie ma niczego gorszego niż start w deszczu. Na szczęście chwila oczekiwania była krótka i zaraz pojawiły się zielone światła sygnalizujące start.
Od samego początku bardzo mocno ruszyła Jolanda Neff, która dzięki 4. miejscu w Waterloo mogła wystartować z pierwszej linii. Niestety jej szarża była krótka, na długim podjeździe utraciła wypracowaną przewagą i spadła do drugiej dziesiątki. Z przodu bardzo mocno jechały Marianne Vos i Kata Blanka Vas, obie w (jeszcze) białych koszulkach liderek klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, odpowiednio dla elity i U23. Za nimi grupka zawodniczek a wśród nich m.in. Vos, Betsema, Pieterse i Rochette.
Na drugim (z sześciu) okrążeniu dochodzi do przetasowania, Vas spada do drugiej grupki, a do przodu przechodzi Vos, która razem z Brand zaczyna jechać osobny wyścig tasując się z okrążenia na okrążenie. Tempo spada, bo nasączona i rozjeżdżona ziemia coraz mocniej trzyma.
W tle trwa walka, wydaje się, o trzecie miejsce – Betsena, Piterese, Vas i Rochette. Kolejna grupka notuje już dużo większą stratę, w okolicach 30 sekund i wydaje się, że raczej przeskoczyć do przodu nie uda się nikomu.
Na ostatnim okrążeniu Marianne Vos popełnia błąd i zalicza upadek, który kosztuję ją utratę kontaktu z Brand, która samotnie odjeżdża. W tym czasie do wybitej z rytmu zawodniczki Jumbo Visma dojeżdża najpierw Betsema, która ją wyprzedza, a później, na kilkaset metrów przed metą wyprzedza ją jeszcze Clara Honsinger, której udało się przebić do przodu z ostatniej grupki.
To był naprawdę ciekawy i emocjonujący wyścig z licznymi zwrotami akcji i naprawdę do końca wyścigu nie możliwą do przewidzenia kolejnością na mecie.
Wygrywa Mistrzyni Świata Lucinda Brand, za nią Denise Betsema i Clara Honsinger. Orliczki – Puck Pieterse, Kata Blanka Vas i Shirin van Anrooij odpowiednio na miejscach 5,6 i 11 open.
Powtórka wyścigu kobiet do obejrzenia na Eurosport Playerze
Na wyścig elity mężczyzn trasa była już solidnie przetarta, ale jeszcze tu i ówdzie było widać trochę trawy, czego nie można powiedzieć o podłożu godzinę później. W elicie mężczyzn najmocniej ruszył Michael Vanthourenhout, którego koło utrzymało kilku zawodników. W efekcie po pierwszym okrążeniu mieliśmy z przodu ośmioosobową grupkę, która już zdołała wypracować kilka sekund przewagi nad resztą. Z okrążenia na okrążenie grupka się kurczyła, aż w końcu z przodu zostało najpierw czterech – Hermans, Iserbyt, Vanthourenhout i Aerts, by na kolejne kółko na czele wjechał już samotnie Quinten Hermans, który ewidentnie miał „dzień konia”. Z przyjemnością oglądało się jak bezbłędnie pokonywał kolejne okrążenia i jak doskonale radził sobie w tych warunkach powiększając przewagę z okrążenia na okrążenia najpierw do 21 sekund, później nawet 45, by ostatecznie na metę wjechać z bezpiecznym zapasem 37 sekund nad Mistrzem Europy Eli Iserbytem. O miejsca na podium zaciekle walczyli Michael Vanthourenhout oraz Toon Aerts. Strata kolejnych zawodników przekraczała minutę eliminując ich z rozgrywki o medalowe pozycje.
Wygrywa Quinten Hermans, a za nim na podium Eli Iserbyt oraz Michael Vanthourenhout.
Podium kategorii U23 to Pim Ronhaar, Niels Vandeputte oraz Toon Vandebosch.
W Top 15 mamy dziesięciu Belgów, dwóch Holendrów, jednego Amerykanina (Gage Hecht), jednego Brytyjczyka (Thomas Mein) oraz jednego Niemca (Marce Meisen).
Powtórka wyścigu mężczyzn do obejrzenia na Eurosport Playerze
COMMENTS