Marianne Vos i Eli Iserbyt najmocniejsi na otwarcie Pucharu Świata | PŚ CX, Waterloo, USAfot. UCI/Balint Hamvas

HomeSportWyniki

Marianne Vos i Eli Iserbyt najmocniejsi na otwarcie Pucharu Świata | PŚ CX, Waterloo, USA

Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA


W amerykańskim Waterloo zainaugurowany został Puchar Świata w kolarstwie przełajowym, który w swoim kalendarzu na sezon 2021/22 ma aż 16 wyścigów. Pierwsze trzy przystanki za oceanem – Waterloo, Fayetteville i Oiowa, a później transfer do Europy. Na otwarcie mieliśmy fantastyczny sportowy rollercoaster, który na swoją korzyść ostatecznie rozstrzygnęli Marianne Vos i Eli Iserbyt.


Na początek na trasę ruszyła elita kobiet, 51 zawodniczek, a wśród nich oczywiście mocna reprezentacja z Holandii i Belgii, ale także Mistrzyni Panameryki, Kanadyjka Maghalie Rochette. I to właśnie ona rozdawała karty przez pierwsze okrążenie. Niestety takie szarże często obracają się przeciwko zawodnikowi. I tak było także niestety w tym przypadku – szybko kilkanaście sekund przewagi zamieniło się w kilkanaście sekund straty. Bardzo szybko do przodu przebiły się Denise Betsema, za którą jechały Lucinda Brand, Annemarie Worst. Trochę dalej jadą m.in. Kata Blanka Vas, Jolanda Neff, Helen Clauzel czy Puck Pieterse.

Wydawało się, że mniej więcej w tym układzie sił odbędzie się ten wyścig. Po mocnym ataku Denise Betsemy, Holenderka wypracowała wyraźną przewagę, ale na jednym z wiraży spada jej łańcuch i szybko wyprzedza ją kilka zawodniczek. Na przód wychodzą Lucinda Brand, Marianne Vos i Annemarie Worst.

Wyścig jest bardzo szybki, podłoże twarde, trochę przypomina to szosowe kryterium, z tą różnicą, że jednak jest kilka typowo przełajowych przeszkód. Na dwa okrążenia do końca formuje się siedmioosobowa grupka i zabawa zaczyna się od nowa. O pozycję walczę Kata Blanka Vas, Jolanda Neff, Marianne Vos, Denise Betsema, Lucinda Brand, Annemarie Worst i Helen Caluzel.

Do końca wyścigu zostało kilkanaście minut, nie ma miejsca na chłodne kalkulacje. Od grupki odrywają się Lucinda Brand i Marianne Vos, które wzajemnie nakręcają się do coraz mocniejszej pracy. Dalej jadą Betsema i Neff.

Na ostatnim okrążeniu do prowadzącej dwójki zbliża się Betsema. Neff nie jest w stanie utrzymać koła Holenderki i jedzie sama. Zapowiada się emocjonująca końcówka, nikt nie odpuszcza, każda z zawodniczek szuka okazji do ataku, przebicia się do przodu. Na jednym z ostatnich wiraży Vos wykonuje bardzo ciasny, ale dobrze wykonany manewr i wychodzi na prowadzenie. W sprinterskim finiszu przekracza linię mety jako pierwsza zawodniczka. Tuż za nią Lucinda Brand, Denise Betsema, a ze stratą 19 sekund Jolanda Neff.

Dla Marianne Vos to pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata od blisko trzech lat. Ostatnio wygrywała w styczniu 2019 roku.

Pełne wyniki

Równie dynamicznie zapowiadał się wyścig elity mężczyzn. Od samego startu poszedł ogień, ale nie minęło zbyt wiele minut i okazało się, że karty zaczęła rozdawać pogoda, a dokładniej najpierw mżawka, a potem deszcz. Zawodnicy prawdopodobnie z mocno nabitymi szytkami mieli spore problemy z trakcją, było kilka upadków, w tym najpoważniejszy Thibau Nysa, który uderzył w barierki, co skończyło się niestety złamanym obojczykiem.

Na prowadzeniu jechali Michael Vanthourenhout oraz Quinten Hermans, jednak ten drugi był jedną z „ofiar” zmiany pogody, zaliczając dość solidny upadek, który kosztował go utratę zarówno cennych sekund, jak i pozycji. Zamieszanie z pogodą zdecydowanie wykorzystał Mistrz Europy Eli Iserbyt, który początkowo jechał w okolicach nastego miejsca, ale na trzecie okrążenie (z dziewięciu) wjechał już na prowadzeniu.

Po wymianie rowerów w boskie, zapewne już z obniżonym ciśnieniem, wyścig zaczął się na nowo i zdecydowanie bardziej przełajowy od wyścigu kobiet, które ścigały się w suchych warunkach.

Przez kolejne rundy na prowadzeniu jechała dwójka Eli Iserbyt oraz Michael Vanthourenhout, jednak to Mistrz Europy zdecydowanie lepiej sobie radził oraz miał więcej mocy, więc na cztery okrążenia przed końcem wyścigu zaczął powoli odjeżdżać powiększając przewagę z kilku sekund, najpierw do kilkunastu, by ostatecznie na metę wjechać samotnie z bezpiecznym zapasem pół minuty. Podium w całości Belgijskie – na drugim Vanthounrenhout, na trzecim Hermans.

Top 15 zawodów zdominowane przez zawodników z Belgii i Holandii. W tym gronie na 14. miejscu Kerry Werner z USA.

Pełne wyniki

Powtórki wyścigów do obejrzenia na Eurosport Playerze (link1, link2), a kolejny wyścig już w środę i to na rundzie Mistrzostw Świata w Fayatteville, które w ostatni weekend stycznia!


Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie także dzięki Tobie! Spodobał Ci się przeczytany tekst? Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i dzielić się pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0