Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W Kowarach, ale przede wszystkim na obszarze Pasma Rudaw Janowickich w minioną sobotę rozegrany został Bike Maraton, który jednocześnie był kolejną rundą Pucharu Polski w maratonie MTB. Trasa zawodów została oceniona bardzo wysoko. Rywalizację wygrali Karol Rożek (SGR Specialized) oraz Aleksandra Andrzejewska (CST Accent MTB Team).
Komentarz postartowy:
Bike Maraton w Kowarach jest zdecydowanie w moim Top3 – jako Masterki w Pucharze Polski w maratonie MTB jeździmy taką samą trasę jak Elita Kobiet, więc tym razem czekało na nas 69 km i ok 3 tys m przewyższenia – trasa bardzo wymagająca i fizycznie i technicznie – wg mnie naprawdę godna PP XCM! Do tego było było ok 25 stopni, słońce, momentami 'patelnia’ = było co robić!:)
Jest to mój pierwszy rok w kat. Masters K (w zeszłym roku byłam jeszcze w Cyklosport) i każda trasa PP XCM jest dla mnie nowa – mimo to, byłam przygotowana.
Po starcie ruszamy na pierwszy podjazd – wiedziałam, że zajmie ok 20 minut – jadę za Martą Garnek, widzę, że nawet mocniej niż powinnam na początku wyścigu, ale decyduję się trzymać to tempo, bo wiem, że później będzie ‘z górki’ – podjeżdżamy całość i zaczyna się zjazd – ale nie taki, na którym można by ‘złapać oddech’, a w moim odczuciu jeden z kilku najbardziej technicznych na całej trasie – usłany kamieniami i ‘wyrwami’ – koncentracja musiała być zachowana cały czas. W pewnym momencie obieram złą ścieżkę i ląduję na krzaku, Marta odjeżdża, ja wsiadam ponownie na rower i jadę dalej – wpadam w swój rytm, jest focus w głowie, dobrze mi się jedzie.
Jechałam cały czas na drugiej pozycji w Masters K – na końcu podjazdu zwanego ‘Łopatą’ (ok 15 minut, niecałe 3 minuty niezłej ‘sztajfy’ na koniec ) widzę ponownie Martę – ona już zaczyna zjeżdżać, ja jestem w ostatniej części podjazdu – jeszcze ponad połowa wyścigu przed nami, więc jadę dalej ‘swoje’.
‘Łopatę’ podjeżdżaliśmy dwie razy (Giga jedzie rundę dw razy) – za drugim razem na stromej końcówce widzę przed sobą Anię Tomicę z Elity – równym mocnym tempem podjeżdżam przesuwając się tym samym o oczko wyżej w kat. Open Kobiet.
Czas mija mi niesamowicie szybko! Kontroluję kilometry, ostatnie podjazdy i wiem, że ostatnie 6 km to już zjazd – na metę dojeżdżam druga w kat. Masters K, 4 Open K (Elita i Masters). Jestem bardzo zmęczona, ale zadowolona – bez odcinki (a takie warunki pogodowe mi nie pomagają), wiem nad czym dalej pracować i skoncentruję się nad tym na ostatniej prostej do Mistrzostw Polski w maratonie MTB w Srebrnej Górze pod opieką moich trenerów – Daniela Majkowskiego (MajBike Trening, treningi kolarskie) i Tomasza Hałasa (przygotowanie motoryczne), razem ze wsparciem mojej kolarskiej rodziny z Cyklo Kwidzyn!
COMMENTS