Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Puchar Czech, którego komercyjna nazwa w sezonie 2021 brzmi Izomat MTB Cup (wcześniej Strabag MTB Cup), w ramach każdej edycji przyciąga zawodników nie tylko z Czech, ale także krajów sąsiadujących, co bezpośrednio przekłada się na wysoki poziom sportowy. Do tego każdy z wyścigów wpisany jest do kalendarza UCI. Dlatego też praktycznie na każdych zawodach Oprócz poniżej zaprezentowanych komentarzy postatowych warto także podkreślić 5. miejsce Bogdana Czarnoty w kategorii Masters.
Komentarze postartowe:
Ksawier Garnek – kategoria Junior Młodszy / miejsce 17
Trasa ciężka fizycznie oraz ciężka technicznie na podjazdach – głównie przez korzenie. Na start zostałem wyczytany jako 94. zawodnik. Czyli start z przedostatniej linii. Od startu było bardzo mało miejsc na wyprzedzanie. Na pierwszym okrążeniu musieliśmy podejść cały podjazd. Na samym szczycie zacząłem wyprzedzać i atakować aż do końca wyścigu. Ostatecznie kończę na 17. pozycji, z czego jestem bardzo zadowolony.
Krzysztof Klimek – kategoria Junior / miejsce 11
Puchar Czech kończę na 11. miejscu. Trasa była dla mnie dość ciężka ze względu na ilość i długość podjazdów, natomiast zjazdy były dość proste i można było na nich trochę odpocząć. Start juniorów odbył się o godzinie jedenastej, więc dosyć szybko w porównaniu do Pucharów Polski, gdzie starty są po piętnastej. Od startu jechałem w czołówce, lecz na kolejnych rundach straciłem wiele pozycji, jechało mi się dość słabo i nie umiałem znaleźć swojego rytmu. Dopiero na ostatniej rundzie coś puściło i mogłem pojechać szybciej, wyprzedziłem wtedy pięciu zawodników i przyjechałem na metę z niedosytem na 11. miejscu. Niestety nie zdobyłem też żadnych punktów UCI, gdyż punktuje tylko 10 pierwszych zawodników. No cóż, miejmy nadzieję że następnym razem będzie lepiej, a następny wyścig jest nie byle jaki, bo są to Mistrzostwa Polski.
Maks Wiśniowski – kategoria Junior / DNF
Miało być przetarcie przed Mistrzostwami Polski, wyszła gleba i DNF.
Do Hlinska z ekipą przyjechaliśmy dzień wcześniej na rekonesans. Trasa okazała się być klasykiem czyli właściwie jeden długi podjazd i jeden zjazd. Wiadomo było, że będzie wąsko i dużo przepychania. Do wyścigu byłem nastawiony pozytywnie, pełen motywacji. Po starcie jechałem w okolicach 25. miejsca. Po wjechaniu na ten jedyny podjazd niestety zgubiłem rytm, zmuszony byłem schodzić z roweru, a brak możliwości wyprzedzania na wąskich zjazdach powodował, że nie mogłem znaleźć swojego miejsca w tym wyścigu, niby odrabiałem miejsca, ale to nie o to chodziło. Taka szarpanina i brak dostatecznej koncentracji mógł być przyczyną, że w połowie drugiego okrążenia zaliczam glebę i zostawiam trochę skóry na korzeniu. Dla mnie koniec wyścigu, a myślałem, że limit pecha wyczerpałem na ten i kilka następnych sezonów. Patrząc na przebieg sinusoidy startów w tym roku, Mistrzostwa Polski powinny być na plus i tej wersji się trzymam.
Aleksandra Podgórska – kategoria Elita Kobiet / miejsce 3.
Do Czech jechałam z wielką niewiadomą co do trasy wyścigu. Nigdy nie miałam okazji ścigać się w Hlinsku. Byłam jednak przekonana, że Czesi przygotowali trasę wymagającą technicznie. Na miejscu okazało się jednak, że profil trasy to taki „Szlak Solny” w Polsce. W skrócie od startu połowa trasy to podjazd, a później w zasadzie zjazd z mety z kilkoma krótkimi, sztywnymi podjazdami. Na początku nie jechało mi się za dobrze. Po pierwszej rundzie byłam siódma. Dopiero w drugiej połowie wyścigu złapałam rytm i skutecznie zaczęłam nadrabiać pozycje. Ostatecznie wyścig zakończyłam na trzecim miejscu.
Zuzanna Krzystała – kategoria Elita Kobiet / miejsce 8
Miałam do wyboru Puchar Polski w maratonie MTB w Obiszowie oraz Puchar Czech w Hlinsku. Ostatecznie padła decyzja startu w formule XCO, której nie żałuję. Startowałam z drugiej linii, nawet nie najgorzej ruszyłam, ale już na pierwszych technicznych podjazdach zrobiło się nerwowo. Nie lubię pierwszych rund, zazwyczaj na drugiej już wszystko powoli się układa i wtedy mogę złapać swój rytm. Starałam się jechać mocnym tempem, skupiać na technicznych fragmentach, gdzie każdy błąd kosztuje dużo sił i czasu. Z rundy na rundę dogoniłam dwie zawodniczki, ukończyłam na 8. miejscu i zgarnęłam kolejne punkty.
COMMENTS