Zawodnicy RK Exclusive Doors MTB Team na podium Pucharu Polski w maratonie MTB w Połczynie Zdrojufot. Krzysztof Stefanski

HomeSportKomentarze

Zawodnicy RK Exclusive Doors MTB Team na podium Pucharu Polski w maratonie MTB w Połczynie Zdroju

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Od kilku lat Puchar Polski w maratonie MTB rozgrywany jest nie tylko w elicie i masters, ale także na krótszych dystansach w kategoriach juniorskich. Z okazji do wystawienia swojego bardzo szerokiego składu w Połczynie Zdroju skorzystała jak zwykle ekipa RK Exclusive Doors MTB Team, której zawodnicy zajęli szereg wysokich lokat.


Poniżej komentarze postartowe zawodników w kategoriach junior, orlik, elita oraz masters:

Maksymilian Wiśniowski – 3. miejsce, kategoria Junior, dystans MINI 35km

Nie często mam okazję ścigać się w maratonach, jednak zawsze jest to dla mnie fajna zabawa gdy startuję bez „spiny”, a cały wyścig jest spokojniejszy niż w XCO (co nie zmienia faktu że można się porządnie zmęczyć). Od startu wraz z Krzyśkiem Klimkiem i Benkiem Długoszem dyktowaliśmy tempo, z czasem zgubiliśmy dwóch zawodników jadących na tym samym dystansie. Nie przesadzaliśmy z prędkością, jadąc na zmiany spokojnie pracowaliśmy nad przewagą, w takich temperaturach nikt z nas chyba nie miał ochoty na szaleńcze ataki, zwłaszcza że wszystko wydawało się być pod kontrolą. Czułem się bardzo dobrze. Nawet upał nie doskwierał tak bardzo. Wszystko szło zgodnie z planem do momentu gdy na 10 km przed metą moja manetka postanowiła realizować inny plan startowy i odpadła od kierownicy, a ja straciłem na podjeździe do grupy. Starałem się jednak uspokoić i sprytem MacGyvera owinąłem linkę wokół kierownicy i pojechałem dalej. Trudności sprawiły, że końcówka była trochę szarpana. Wyścig kończę jako trzeci w swojej kategorii tuż za Benkiem i z niewielką stratą do zwycięzcy Krzyśka. Jestem zadowolony ze swojej dyspozycji i pomimo incydentu mogę zaliczyć weekend do udanych. Gratulacje należą się reszcie zawodników z teamu, gdyż musieli zmagać się z 3 razy dłuższą trasą i wszyscy stanęli na podium w swoich kategoriach.

Krzysztof Klimek – 1. miejsce, kategoria Junior, dystans MINI 35km

Puchar Polski XCM kończę na pierwszym miejscu. Na zawody przyjechaliśmy 2 dni wcześniej, co pozwoliło na poznanie kawałka trasy oraz na wypoczęcie po podróży. Startowałem o godzinie 11:30, a na metę przyjechałem o 12:55, co daje niecałe półtorej godziny ścigania, trochę mało na maraton, ale trudno, w przyszłym roku będzie więcej. Tempo zawodów było dość spokojne, głównie dlatego, że razem, z Maksem Wiśniowskim, jechaliśmy z przodu i ciągnęliśmy kilkuosobową grupkę. Na końcówce wszystko przyspieszyło i razem z zawodnikiem z innej kategorii urwaliśmy pozostałych rywali i ścigaliśmy się ze sobą. Na kilku ostatnich zakrętach objąłem prowadzenie i dojechałem do mety jako pierwszy zawodnik na dystansie MINI. Szkoda tylko, że Juniorzy nie zaliczają się do kategorii open. Wyjazd uważam za udany.

Mateusz Drabik – 3. miejsce kategoria U23 / 11. miejsce Open, dystans GIGA 86km

Od początku wiedziałem, że wyścig w Połczynie-Zdrój będzie bardzo ciężki. Długa i ciężka fizycznie trasa oraz lejący się żar z nieba utwierdził mnie w tym przekonaniu. Dzień przed startem objechaliśmy z drużyną najtrudniejszy element trasy czyli interwałową rundę. Dzięki temu wiedzieliśmy, że nie można jechać na maksa. Od startu tempo było dosyć mocne dlatego postanowiłem odpuścić i na siłę nie trzymać zawodników przede mną, aby móc przejechać cały dystans bez „bomby”. Wraz z biegiem czasu udało mi się dojechać do rywali z mojej kategorii wiekowej oraz ich wyprzedzić. Ten Puchar Polski mogę zaliczyć do udanych, odpowiednie rozłożenie sił, nawodnienie oraz suplementacja pozwoliły mi dojechać na metę na 3. miejscu w kategorii oraz na 11. miejscu open.

Jan Karasek – 1. miejsce kategoria U23 / 9. miejsce Open, dystans GIGA 86km

Ten wyścig na pewno zostanie długo w mojej pamięci. Był to najtrudniejszy start w tym sezonie. Od startu starałem się nie napinać i jechać swoim tempem, wiedziałem że najtrudniejszy odcinek czeka nas pomiędzy 25 a 75 kilometrem trasy, gdzie wyścig był poprowadzony singlami wokół Połczyńskiej Gardy. Na tym odcinku zacząłem też już jechać coraz szybciej, mijając kolejnych rywali natrafiłem na kolegę z zespołu Piotra Śliwińskiego i wspólnymi siłami przejechaliśmy połowę wyścigu. Na ostatnim ciężkim fragmencie, niestety Piotrek miał kryzys, a ja mając jeszcze trochę siły skutecznie odjechałem i wpadłem na linie mety w Połczynie-Zdroju jako pierwszy orlik. To był dobry sprawdzian dla organizmu, który tego dnia mnie pozytywnie zaskoczył.

Piotr Śliwiński – 2. miejsce kategoria U23 / 10. miejsce Open, dystans GIGA 86km

Trasa maratonu w Połczynie-Zdroju zaskoczyła chyba każdego kto nie mieszka w jej pobliżu. Organizator zapewnił kilka godzin ścigania, z tego ponad połowa w terenie przypominającym zawody XCO. Gdy dodamy do tego wysoką temperaturę, okazuje się, że trzeba poważnie przemyśleć strategię nawadniania, żywienia i rozkład sił. Mając to na uwadze, rozpocząłem spokojnie, lecz jadąc na odpowiednio wysokiej pozycji, by podczas kilku pierwszych kilometrów nie brać udziału w przepychankach i ewentualnych kraksach. Po wjeździe na najtrudniejszy odcinek postawiłem na swoje tempo i minąłem kilku zawodników licząc, że z biegiem czasu wciąż będę przyspieszał. Niestety po przekroczeniu bariery 3 godzin mocne treningi sprzed paru dni dały o sobie znać i gdy Janek zaatakował, skupiłem się na bezpiecznym dowiezieniu 2. miejsca do mety.

Zuzanna Krzystała – 1. miejsce, kategoria Elita, dystans GIGA 86 km,

Brakowało mi już trochę maratonu. W tym sezonie w przeważającej części startuję w XCO. Informacja na temat profilu trasy 86km i ok. 2600 przewyższenia nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, w górach taka trasa jest zazwyczaj standardowa i przyjemna. Wszystko się zmieniło, gdy dzień przed startem poznałam pętlę tzw. Połczyńskiej Gardy, którą mieliśmy do pokonania dwa razy. Kumulacja całego przewyższenia na krótkich stromych podjazdach, do tego piekielna temperatura i ciągły interwał. Niestety w kategorii Elity Kobiet byłam sama, no ale cóż, nie mam na to wpływu. Widziałam, że wyścig sam w sobie będzie bardzo ciężki. Pomimo, że nie miałam rywalek tego dnia moim przeciwnikiem była trasa i doskwierający upał. Na metę wjeżdżam po 5h i 21 min. Dobrze, że na trasie było bardzo dużo punktów z wodą a co najważniejsze mieliśmy również dobrze obstawiony i wyposażony teamowy bufet. Dostaliśmy nieźle popalić, ale wszyscy wracali z medalami ;)

Bogdan Czarnota – 1. miejsce kategoria Masters, 5. miejsce Open, dystans GIGA 86 km

PP XCM i gorąca niedziela w Połczynie Zdroju. Prognozy były jednoznaczne. Upał i nie można było liczyć na nic innego. Częściowo poznaliśmy trasę dzień wcześniej i wiedzieliśmy że zapamiętamy te zawody na długo. Trasa była naprawdę bardzo wymagająca. Dziesiątki sztywnych podjazdów z licznymi stromymi zjazdami były wyzwaniem. Osobiście lubię ekstremalnie warunki i wiedziałem jak mam rozegrać takie wyścig. Od startu realizowałem to co zaplanowałem i nie podpalałem się. Pierwsza część trasy była stosunkowo łatwa. Jechałem spokojnie i dopiero po wjeździe na trudniejszy odcinek przyspieszyłem i zacząłem przesuwać się do do przodu. Bardzo dobrze czułem się na odcinku, który nazywają Połczyńską Gardą.T am właśnie wyszedłem na prowadzenie wśród Mastersów i jechałem jaki 6. zawodnik Open. Do końca zachowałem siły i awansowałem jeszcze o jedna pozycję, gdzie ukończyłem PP na 5. miejscu Open i pierwszy w Mastersach. Tego dnia czułem się bardzo dobrze, a moi zawodnicy tak samo spisali się wzorowo, gdzie każdy stał na podium. To bardzo mobilizuje.

Pełne wyniki Pucharu Polski w maratonie MTB, Połczyn Zdrój 2021


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0