Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Jak co weekend liczna ekipa RK Exclusive Doors MTB Team wystawiła swój skład na zawodach. Tym razem tylko jeden wyścig, ale za to jaki! XIX edycja „Rusza Peleton”, druga runda Pucharu Polski MTB XCO, która została wpisana do kalendarza UCI z kategorią C2.
Piotr Hankus – Młodzik
W moim pierwszym Pucharze Polski w Białymstoku startowałem z 3. sektora, mieliśmy do przejechania dwa okrążenia. Po pierwszym okrążeniu byłem już 10 pozycji. Trasa bardzo mi się podobała, były duże dropy, strome podjazdy i techniczne zjazdy. Ostatecznie zająłem 9 miejsce i już nie mogę doczekać się kolejnego startu. Mam nadzieję, że z wyścigu na wyścig będę ustawiany coraz wyżej.
Tatiana Gromada – Juniorka Młodsza
Trasa bardzo mi się podobała i dobrze się na niej czułam. Cały wyścig mogę podsumować jako udany, ponieważ pojechałam od początku do końca na tyle ile mogłam i też mimo małego kryzysu na drugiej rundzie nie poddałam się i odrobiłam stratę do pierwszej zawodniczki. Niestety nie udało mi się nawiązać z nią walki o zwycięstwo, ale jestem bardzo zadowolona z tego startu.
Beniamin Dąbrowski – Junior Młodszy
To był mój najgorszy wyścig w dotychczasowym sezonie. Słabo wystartowałem. Potem goniąc czołówkę na jednym z pierwszych podjazdów, rywal zajechał mi drogę przez co musiałem zeskoczyć z roweru. W całym tym zamieszaniu straciłem trzy pozycje. Ponadto na trasie dwa razy zaliczyłem ”glebę”. Po jednym z upadków przekrzywiła mi się kierownica, przez co musiałem kolejny raz zrobić przerwę w ściganiu, żeby ją wyprostować. Noga tego dnia nie podawała. Zmagania na białostockiej ziemi kończę na 14. miejscu, które jest dalekie od moich oczekiwań, ale z optymizmem patrzę na kolejny start!
Ksawier Garnek – Junior Młodszy
Z ostatniego wyścigu jestem bardzo zadowolony. Trasa była ciężka fizycznie – ze względu na krótkie, dynamiczne podjazdy. Przez cały wyścig walczyłem z dwoma kolegami o zwycięstwo. Wyścig rozstrzygnął się dopiero na ostatnim kilometrze. Ostatecznie do mety dojechałem na zadowalającym 2. miejscu. Bardzo dziękuję za mocny doping na trasie.
Katarzyna Praszczałek – Juniorka
Trasa w Białymstoku bardzo mi się podobała – nie zabrakło podjazdów, na których dało się porządnie zmęczyć, ale były też dropy, pumptrack, czy mini rock garden. Po początkowym fragmencie trasy udało mi się objąć prowadzenie. Nie trwało to jednak długo – już w połowie pierwszego okrążenia wyprzedziły mnie dwie rywalki. Starałam się im utrzymać na kole, ale tego dnia dwa najstromsze podjazdy skutecznie mnie zatrzymywały. Ja wbiegałam, a przód odjeżdżał. W międzyczasie nastąpiło oberwanie chmury i sypnęło nawet gradem. W sumie w tym sezonie na każdych zawodach spotkał mnie deszcz, więc nie zrobiło to już na mnie większego wrażenia. Na ostatnią rundę wyszło słońce, a kibice ponownie wychylili się spod parasoli i dopingiem pomogli wykrzesać jeszcze siły na przyzwoitą końcówkę. Na metę wjechałam jako 3. zawodniczka. Miałam ambicję na więcej, ale na razie muszę zadowolić się najniższym stopniem podium.
Maks Wiśniowski – Junior
Na trasie w Białymstoku miałem już okazję ścigać się w młodszych kategoriach, znałem trasę, wiedziałem, że będzie dużo piachu i stromych podjazdów. Na starcie stałem w drugiej linii, pewny siebie i z pozytywnym nastawieniem. Od początku zaczęło się mocne ściganie, a stawka rozciągnęła się na wąskich singlach i zmieszała z elitą. Udało mi się utrzymać tempo, co bardzo mnie ucieszyło ponieważ start nie zawsze jest moją mocną stroną. Do połowy drugiego okrążenia jechałem w pięcioosobowej, prowadzącej grupie. Jednak wtedy pojawiły się problemy z napędem, które skutecznie uniemożliwiały mi płynne pokonywanie podjazdów. Po kilku przymusowych przystankach i szarpanej jeździe kończę wyścig na 12 miejscu. Pozostało mi się cieszyć z dobrej jazdy moich koleżanek i kolegów co dało nam drugie miejsce w klasyfikacji drużynowej. Niedosyt pozostaje, ale to nakręca mnie jeszcze bardziej, a następna okazja do porządnego ścigania już w sobotę na Pucharze Polski w Jastrzębiu Zdroju.
Krzysztof Klimek – Junior
Na zawody przyjechaliśmy już w piątek, trasa na objeździe była bardzo sucha, zmieniło się to jednak przed startem elity i juniora, ponieważ pogoda była dość dziwna, raz mocno padało a następnie świeciło słońce i tak na zmianę. Na szczęście większość trasy była na piasku, więc tak nie podmokła, jedynie w lasku i na pumptracku zrobiło się błoto i było dość ślisko. Juniorzy wystartowali dwie minuty za elitą mężczyzn, więc na trasie było trochę wyprzedzania. Zaliczyłem dobry start i jechałem w czołówce, niestety nie wytrzymałem tempa, Iwo Pacałowski wraz z Mateuszem Szyszko odjechali mi i powiększali przewagę, aż do czwartej rundy. Wtedy zebrałem się w garść i słysząc mocne dopingowanie Trenera odrobiłem jakieś 30 sekund straty do pierwszej dwójki, na piątej rundzie objąłem prowadzenie i samotnie dojechałem do mety wygrywając zawody. Jestem z wyniku bardzo zadowolony, ponieważ nie spodziewałem się, że wygram, w połowie wyścigu walczyłem o trzecie miejsce, a do pierwszych zawodników miałem dużo straty. Porządnie się zmęczyłem, lecz dało mi dużo satysfakcji i motywacji.
Aleksandra Podgórska – Elita Kobiet
Po starcie jechałam na 3 pozycji z niewielką stratą do prowadzącej dwójki. Równym i mocnym tempem dojechałam do nich. Czułam się dobrze, więc postanowiłam narzucać tempo i jechać jako pierwsza. We dwójkę- razem z Gabrielą jechałyśmy tak większość wyścigu. Kończąc przedostatnią rundę dojechała do nas Klaudia. Zazwyczaj rozkręcam się na końcówce wyścigu. Niestety tego dnia nie byłam w stanie wywalczyć lepszego miejsca niż trzecie. Mimo to jestem zadowolona z mojego samopoczucia podczas jazdy. Mam nadzieję, że moja forma z wyścigu na wyścig będzie coraz lepsza.
Milena Drelak – Elita K/U23
Po dobrym starcie, czwórka dziewczyn okazała się lepsza i już cały wyścig jechałam piąta, napędzana przez goniącą mnie Zuzię. Na metę wjechałam piąta w Elicie kobiet i druga w U23. Myślę, że mogę być w pełni zadowolona z tego wyniku i mojej jazdy. Wielkie brawa dla całego teamu za drugie miejsce w klasyfikacji drużynowej!
Piotr Śliwiński Elita/U23
Trasę w Lesie Pietrasze znam bardzo dobrze, wprowadzono co prawda drobne urozmaicenia, ale charakterystyka pozostała bez zmian. Główną część okrążenia stanowią krótkie, strome podjazdy przeplatane równie krótkimi zjazdami. Jako że byłem rozstawiony bliżej końca stawki, moja strategia była jasna – przebić się po starcie na wysoką pozycję i utrzymać ją do końca wyścigu. Skutecznie ominąłem kraksy na pierwszym okrążeniu i pokonałem pozostałe sześć atakując, bądź odpierając ataki innych. W dużej mierze udało się zrealizować założenia, chociaż zawsze są elementy które można poprawić. Z wyścigu na wyścig czuję się coraz lepiej, a wyższe miejsca są w zasięgu.
Bogdan Czarnota – Masters II
Nie zaliczę tego Pucharu Polski do udanych. Coś się przyplątało i nie byłem w najlepszej dyspozycji. Dojechałem jako trzeci Masters. Gratulacje dla moich rywali, a zwłaszcza Michałowi Bogdziewiczowi i Matuszowi Maleszka. Co innego moi podopieczni. Spisali się bardzo dobrze i to jest budujące. Kolejny wyścig już w najbliższą sobotę!
Zuzanna Krzystała – Elita Kobiet
Trasę poznałam w piątek na jednej rundzie, natomiast w sobotę zrobiliśmy dłuższy trening. Nastawienie do specyfiki trasy nie było zbyt optymistycznie, a chodzących słuchów, że jest kręta i przełajowa jakoś nie poczułam. Niedziela – Rusza peleton Elity Kobiet. Tym razem nie przespałam i wjechałam jak na mnie wysoko w rundę. Do pokonania sześć okrążeń, po pierwszym jechałam na 6. pozycji i tak przez wszystkie kolejne z niewielką stratą do 5. miejsca. Jestem zadowolona z 6. miejsca, szczerze to pozytywnie wkręciłam się w tą początkowo mało optymistyczną trasę, złapałam płynność i popełniłam o wiele mniej błędów niż zwykle. Koniec końców, nasuwa mi się jeden wniosek: Formuła, do której mam największy respekt i która jest dla mnie najtrudniejsza, najbardziej mnie rozwija.
Dzień był naprawdę intensywny i długi. Mamy zawodników praktycznie w każdej kategorii, ale przełączanie się trybu managera w zawodnika przychodzi bardzo łatwo a przykład, że można idzie z góry – prawda, Trener Bogdan Czarnota? Nagrodą za taki dzień pełen obowiązków a przede wszystkim sukcesów indywidualnych jest dla nas drugie miejsce w klasyfikacji drużynowej Pucharu Polski i radość na twarzach naszych zawodników. Brawo!
COMMENTS