Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W sobotę w czeskim Zadovie zainaugurowany został cykl Puchar Czech MTB. Wyścig wpisany był do kalendarza UCI z kategorią C1, a na starcie, zwłaszcza w przypadku wyścigu kobiet stanęła całkiem mocna stawka zawodniczek. Rywalizację wygrała Węgierka Kata Blanka Vas. Barbara Borowiecka zameldowała się na mecie na 11. miejscu.
Poniżej przeczytacie komentarz postartowy zawodniczki Giant Gorzów Liv:
Po Pucharze Świata w Nove Mesto na Morave dzięki życzliwości Ski&Bike House zostałam w Kotlinie Kłodzkiej. Stąd już tylko cztery i pół godziny jazdy do Zadova, gdzie rozrywał się Puchar Czech XCO rangi C1. Trasa moim zdaniem wymagająca. Jeden z podjazdów szczególnie wchodził w nogi. Początkowo prowadził po korzeniach, potem stroma ścianka w lesie i poprawka po stoku narciarskim. Kolejny element, który boleśnie zapamiętałam to podjazd po którym był rock garden z lekko wznoszącą tendencją.
Aż wstyd się przyznać, ale mniej mnie bolało bieganie po nim niż jazda. Poza tym na dwóch okrążeniach właśnie dzięki temu nadrobiłam kilka sekund, bo przede mną przewróciły się dziewczyny i optymalna do jazdy linia była zablokowana, a biegnąc z rowerem nie robiło mi problemu przeskoczyć na inny kamień i je ominąć.
Cieszę się z zajętej 11. pozycji. Pojechałam mocny wyścig i jestem zadowolona ze swojej dyspozycji, ale to ile straciłam np. omijając belki czy niepewnie pokonując kolejny z rock gardenów to jakiś kosmos. Jak to mówią „technika zmęczonej nogi się trzyma”, więc trenuję dalej, a efekt mam nadzieję przyjdzie niebawem. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to na kolejnym stercie zamelduję się w Brnie 29.05.
Barbara Borowiecka w internecie: fanpage / instagram / strava / patronite
COMMENTS