Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Podczas drugiego wyścigu tegorocznej odsłony Pucharu Świata MTB XCO, który odbył się czeskim Novym Meste na Moravach reprezentant klubu Kross ORLEN, Bartłomiej Wawak wywalczył 12. miejsce, które jest jedną z najlepszych lokat uzyskanych przez polskich zawodników cross country w ostatnich latach.
Poniżej krótka rozmowa z Bartkiem Wawakiem o ostatnim sukcesie, o tych wcześniejszych, ale także o tych kolejnych:
Twój wynik w NMNM to bez wątpienia największe osiągnięcie w Twojej sportowej karierze. Czy jest jakiś inny wynik, który mógłbyś postawić na równi z tym z Czech?
Zgadzam się, jest to jeden z moich najlepszych wyników, na pewno zaliczyłbym do nich jeszcze 6. miejsce podczas Mistrzostw Świata w wieku 19-20 lat. Cieszył mnie również tytuł Mistrza Europy w maratonie MTB [przyp.red. – kategoria U23 w 2013]. Szczerze mówiąc miałbym wiele podobnych wyników, ale niestety wielokrotnie miałem pecha. Przykładowo zerwany łańcuch na pół rundy do końca w juniorach podczas Mistrzostw Świata, gdzie jechałem na 7. miejscu, czy to złamana kierownica na ostatniej rundzie na Mistrzostwach Europy, gdzie jechałem czwarty lub piąty i tak bez końca ;) Nie wiem czy to jest super osiągnięcie. Myślę, że dobry wynik, na który mnie stać i który powinienem powtarzać lub nawet go poprawić jeszcze w tym sezonie.
Czy warunki na trasie w NMNM z Twojej perspektywy były trudne czy wręcz przeciwnie, przemawiały na Twoją korzyść?
Zdecydowanie korzystna dla mnie była pogoda ze względu na moją alergię, która w NMNM zawsze mi przeszkadzała, a warunki na trasie były dość zbliżone do tych sprzed roku. Kwestia dobrze dobranych opon i nikomu trasa nie powinna sprawić trudności.
Na pewno sporo osób zastanawia się na jakie opony zdecydowałeś się? Słyszałem, że widząc poprawę pogody wielu zawodników w ostatniej chwili decydowało się na zmianę.
W sumie do ostatniego dnia jeździłem na najszybszych oponach jakie mamy. Dopiero w dzień startu zdecydowałem się jednak na zmianę. Bałem się, że jeśli wypadnę z czystej linii i wpadnę w błoto to może być dość problematycznie, więc wybrałem opony pośrednie, nie stricte na błoto. To był dobry wybór.
Jedną z trudniejszych sekcji był Shimano Climb – podjeżdżałeś czy podbiegałeś?
Zawsze jechałem w jakiejś grupce, więc wolałem podbiegać, nie traciłem na tym fragmencie i nie kosztowało mnie to wiele sił. Myślę, że podjeżdżanie w tym przypadku byłoby bardziej energochłonne.
Na pewno analizowałeś wyścig i swoją jazdę. Z czego jesteś zadowolony, a co Ci nie poszło?
Mogłem jechać szybciej. Zawsze szukam błędów, które wykonuję podczas danego wyścigu. Wciąż muszę więcej pracować nad płynnością jazdy, przez którą zazwyczaj tracę.
Wracając do wyniku, gdyby nie Pidcock i MVDP, byłbyś w Top10.
Popełniłem parę błędów, więc szansa na TOP10 była bardzo duża i to z nimi lub bez nich. W sumie, to trochę tak brzmi, że wyniki robi się tylko bez najlepszych.
W Leogang i zapewne także w Les Gets tej dwójki prawie na pewno nie będzie. Na ile oceniasz jeszcze swoje rezerwy? Gdzie widzisz miejsce na to magiczne marginal gains?
Każda trasa jest inna, ciężko powiedzieć jak mi pójdzie. Mogę skończyć wyścig w okolicach 30. miejsca, ale mierzę w TOP10. Wiele zależy od tego jak mi pójdą pierwsze rundy i jak duże straty będą do poszczególnych zawodników. No i najważniejsze, zależy jakie będę miał nogi ?
Wydajesz się pewnym kandydatem do reprezentowania Polski w Tokio. Do Igrzysk jeszcze ponad dwa miesiące. Jakie miejsce na mecie z dzisiejszej perspektywy brałbyś w ciemno?
Na razie nawet nie skupiałem się na samym starcie w Tokio, a bardziej na walce o swoje miejsce na Igrzyskach. Od początku praktycznie sam pracowałem na miejsce dla Polski, dlatego nie odpuszczę. Jednak dopiero po Leogang będę mógł oficjalnie powiedzieć, czy jadę na Igrzyska, czy też nie. Wtedy też będę się zastanawiał, czy będę w stanie powalczyć o dobre miejsce. Wiadomo, że jak już tam pojadę, to będę chciał pojechać ten wyścig najlepiej, jak potrafię.
Dziękuję za rozmowę i powodzenia w dalszej części sezonu!
Bartłomiej Wawak w social mediach: facebook / instagram / strava
COMMENTS