Katarzyna Solus Miśkowicz (KSM Trek Racing): „49. lokata to na pewno nie jest dobry wynik” | Puchar Świata MTB XCO, Albstadtfot. Redzik

HomeSportKomentarze

Katarzyna Solus Miśkowicz (KSM Trek Racing): „49. lokata to na pewno nie jest dobry wynik” | Puchar Świata MTB XCO, Albstadt

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W niemieckim Albstadt w dniach 7-9 maja 2021 rozegrana została pierwsza runda Pucharu Świata MTB XCO. Rywalizacja elity kobiet została zdominowana przez Francuzkę Loanę Lecomte, która z potężną przewagą prowadziła przez cały wyścig i tak też go wygrała. W wyścigu elity kobiet wzięło udział sześć zawodniczek z Polski, Katarzyna Solus Miśkowicz zajęła 49. miejsce.

Poniżej komentarz postartowy Katarzyny Solus Miśkowicz:

Pierwszy Puchar Świata i dopiero drugi wyścig w tym roku za mną. 49. lokata to na pewno nie jest dobry wynik. W Albstadt podjazdy są strome, długie, nie raz na jeden tylko rower. W wielu miejscach nie ma gdzie wyprzedzać albo trzeba atakować tuż przed końcem stromej góry, aby być pierwszym na zjeździe, gdzie tak naprawdę wszyscy stają w korby i wygrywa ten kto ma więcej sił :)

fot. Redzik

Tego dnia ustawiona byłam raczej z tyłu, z numerem 100, choć nie w ostatnim rzędzie. Czekam na sygnał. Stojąc na starcie i wyostrzając wszystkie zmysły chcesz już jechać, bo jest po sygnale, ale nadal stoisz choć widzisz że przód jedzie. Czas nagle zwalnia, aby zaraz ruszyć w przyspieszonym tempie. Jedna kraksa z lewej, hamulec, omijasz, a tu druga kraksa z prawej, ufff… w ostatniej chwili omijasz też i gonisz to co pojechało.

fot. Redzik

Po asfalcie wpadam na trawę i dojeżdżam do całej stawki, wbijam się tam gdzie tylko widzę miejsce. Od tego momentu jest walka o każdą wolną przestrzeń, szukanie luk, wykorzystywanie lub tracenie pozycji, ktoś cię zahacza, stajesz wpinasz się, ktoś ci zajeżdża tak, że w niego wjeżdżasz, tak to jest…

Po rozjazdówce zaczyna być lepiej, luźniej choć nadal w wielu miejscach są korki. Cały czas powolutku przebijam się do przodu na tyle na ile mam siłę, bo wyścig będzie długi. Musi starczyć aż do końca. Bez upadków, bez tracenia pozycji przyjeżdżam na metę.

fot. Redzik

Staram się być wobec siebie i innych szczera. Czasy rund pokazują, że było słabo. Równe tempo, dobry wyścig ale inni są dużo mocniejsi. Mam nadzieję, że z wyścigu na wyścig będzie lepiej, ponieważ faktycznie brakuje mi tempa wyścigowego, ale że tak będzie pewności nie mam.

Broni na pewno nie składam, ponieważ ciężko trenuję i liczę, że to przyniesie w końcu efekty. W najbliższą niedzielę Nove Mesto na Morave.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0