Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Już po Mistrzostwach Polski, sezon minął. To kolejny taki bardzo nieprzewidywalny okres, kiedy plany często trzeba było zmieniać, jednak cel był ten sam – obrona koszulki Mistrza Polski U23 oraz walka z elitą.
We Włoszakowicach pojawiłem się w piątek z nową ekipą. Osobiście trasa we względnie suchej, piątkowej wersji była dla mnie trochę za szybka. Mnogość zakrętów sprawiała, że technicznie byłem w stanie wyciągnąć cenne sekundy. Niestety przy przeskakiwaniu przeszkód nieco nadwyrężyłem kolano.
Dzisiaj o godzinie 13:45 wystartuje w 84. Mistrzostwa Polski w kolarstwie przełajowym. Trzymajcie kciuki za szczęście i…Opublikowany przez Stanisław Nowak Niedziela, 24 stycznia 2021
Kolejny dzień przywitał nas deszczem, a sobotnie wyścigi sprawiły że trasa diametralnie się zmieniła. Pierwszy fragment wyłącznie biegowy bardzo mnie zmartwił, ponieważ nie jestem wybitnym biegaczem i często się zdarza że końcem wyścigu chwytają mnie skurcze. Markotnie wyglądałem za okno w niedzielny poranek, pocieszeniem było tylko to że opad w postaci śniegu nie był duży.
Rozgrzewkę rozpocząłem na dwa kwadranse przed startem. Nauczony doświadczeniami w okolicach startu krążyłem już 15 minut później. Druga linia, dłuższy postój i gwizdek – było ciasno, ale zachowawcza postawa mogła oznaczać wjazd w rundę na stratnej pozycji. W błotny fragment wjeżdżam około 6. pozycji – stabilnie. Rozglądam się za głównymi rywalami, przede mną wyłącznie elita, za mną kilka metrów przerwy i 2 młodzieżowców oraz reszta zawodników.
Nie forsuję tempa, znam i czuję swoje możliwości. Piotrek Kryński długimi susami mija mnie i prowadzi grupkę na drugą część trasy, tam gdzie ja czuję się lepiej. Mijam Piotrka i uzyskuję małą przewagę, w pogoni za liderami, osamotniony szukam najlepszych linii i wyciskam z opon tyle, ile tylko mogę.
Fragment łąki z błotem zawsze ma podobny scenariusz – staram się wyrównać tempo biegu, pionizować postawę i wydłużyć krok, a mimo to goniący ciągle kasują dystans. Łapię się z Michałem Palutą i Karolem Michalskim jednak podczas kolejnego biegowego fragmentu tracę kontakt z chłopakami. Z tyłu dojeżdżają Wojtek Halejak i cały orszak rywali łakomych na wysokie pozycje. Na piątym okrążeniu stresujący mnie Krzyś Domin raz po raz zaczyna tracić, okrążenie potem z sukcesem dodaję mu kilka sekund.
Ucieszyło mnie to, jednak Halej odbiegł, a Kostek zaczął przyśpieszać. Nadeszło ostatnie okrążenie i choć częściowo byłem usatysfakcjonowany liderowaniem w młodzieżowej klasyfikacji, to postanowiłem wrzucić tempomat i równym tempem odrobić dystans i postresować innych.
Podczas ostatniej rundy na biegowej sekcji dbałem tylko o długi krok i dobre ustawienie stawu skokowego by nie skręcić kostki. Wyprzedziłem Kostka, na rampie zrobiłem miernego whip’ka i niesiony pozytywnymi emocjami minąłem Haleja, a na zakrętach wyłuskałem przewagę kilku metrów.
Złoto w młodzieżowcach bardzo cieszy i jest wynagrodzeniem za solidne przygotowania. 8. miejsce Open nie satysfakcjonuje mnie nawet jeśli biorę poprawkę na specyfikę trasy. Mam 22 lata i zapas w obciążeniach na treningach. Z wyjazdu na MŚ rezygnuję z powodu nadwyrężonego kolana, by na czas móc zacząć przygotowania do lata.
Serdecznie dziękuję wszystkim kibicującym na trasie, za każdy zaciśnięty kciuk i myśl. Chłopakom za rewelacyjną obstawę na boksie i towarzystwo podczas wyjazdu, które pozwoliło odwieść myśli od stresujących wizji. Trenerowi Bogdanowi Czarnocie za przygotowanie i cenne rady.
COMMENTS