Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Francuzka Pauline Ferrand Prevot to jedna z najbardziej wszechstronnych, utalentowanych i utytułowanych kolarek w historii. Mająca 28 lat zawodniczka ma na koncie już sześć tęczowych koszulek mistrzyni świata we wszystkich kluczowych dyscyplinach kolarskich – na szosie, w cross country (3xXCO i XCM) oraz cyclocrossie.
Najlepszym sezonem w jej karierze, może nie najlepszym, ale tym, który przyniósł najwięcej sukcesów był przełom 2014 i 2015 roku. We wrześniu 2014 w Ponferradzie, tak jak Michał Kwiatkowski, wywalczyła tęczową koszulkę na szosie. Kilka miesięcy później, już w 2015 roku, w czeskim Taborze zdobyła tęczową koszulkę w kolarstwie przełajowym, a kropką nad i był wrzesień 2015 roku, kiedy w Vallnord w Andorze zdobyła trzecią w ciągu dwunastu miesięcy tęczową koszulkę, tym razem w kolarstwie górskim.
Te sukcesy były świetnym prognostykiem przed zbliżającymi się Igrzyskami Olimpijskimi w Rio. Niestety złamanie kości piszczelowej zaburzyło zimowy okres przygotowawczy. Mimo to Prevot w Rio stanęła na starcie zarówno wyścigu szosowego, jak i w cross country. W tym pierwszym zajęła 24. miejsce, tego drugiego nie ukończyła. Jednocześnie też podjęła decyzję o przedwczesnym zakończeniu sezonu.
We wrześniu 2016 roku zakończyła swój kontrakt z Rabobank i poinformowała, że od 2017 roku będzie jeździć w barwach Canyon SRAM.
W 2017 roku startowała we wszystkich trzech dyscyplinach. Była m.in. 8. na Amstel Gold Race. W Mistrzostwach Świata w kolarstwie górskim, które rozegrane zostały w australijskim Cairne wywalczyła brązowy medal. Podczas sezonu przełajowego była m.in. 3. na Pucharze Świata w kolarstwie przełajowym w Nommay. Pod koniec stycznia kiedy podczas Pucharu Świata w Hoogerheide zalicza poważny upadek po zderzeniu z Jolandą Neff. Udaje jej się uniknąć poważnej kontuzji, staje na starcie MŚ CX w Valkenburgu, ale kończy dopiero na 24. miejscu.
W 2018 roku podczas Igrzysk Europejskich zdobywa srebrny medal ustępując tylko Jolandzie Neff. Wcześniej, w pierwszej części sezonu regularnie startuje na szosie, zarówno w wyścigach jednodniowych, jak i etapówkach. Najlepsze lokaty to m.in. 7. miejsce na Liege Bastogne Liege czy 9. miejsce w generalce OVO Energy Women’s Tour. W sezonie przełajowym 2018/19 nie startuje.
W 2019 roku wraca na sam szczyt zdobywając podwójny tytuł Mistrzyni Świata w kolarstwie górskim – zarówno w cross country w Leogang, jak i w maratonie. Trzykrotnie staje na podium Pucharu Świata, wygrywając w Val di Sole.
Na początku stycznia 2020 wraca do ścigania w przełajach, ale problemy z drętwieniem oraz puchnięciem nóg stają się problemem. Po konsultacjach na początku 2020 roku przechodzi operacje udrożnienia tętnic biodrowych, które były odpowiedzialne za problemy. W pewnym sensie na rękę jej jest sytuacja z pandemię koronawirusa, bo ma czas na odbudowanie dyspozycji i bycie gotową na kluczowe imprezy przesunięte aż na październik 2020.
Wyniki nie pozostawiają złudzeń – wygrywa z dużą pewną przewagą zarówno jeden z Pucharów Świata, ale także Mistrzostwa Europy oraz broni tęczowej koszulki w koronnej dyscyplinie – cross country w formule olimpijskiej.
Jednocześnie Pauline Ferrand Prevot od kilku lat związana jest prywatnie z innym francuskim wybitnym kolarzem, Julienem Absalon, który po zakończeniu kariery sportowej pozostał we współpracy z marką BMC tworząc drużynę Absolute Absalon BMC. W barwach jego drużyny w tym roku Jordan Sarrou zdobył tytuł Mistrza Świata detronizując po kilku latach dominacji Nino Schurtera. Z kolei inny podopieczny Absalona, Titouan Carod na MŚ XCO zajął trzecie miejsce, a na ME XCO drugie.
Według powtarzanych coraz głośniej plotek Pauline Ferrand Prevot będzie w opóźnionym o rok sezonie olimpijskim jeździła w barwach Absolute Absalon BMC.
COMMENTS