Pierwszy dzień Mistrzostw Świata w kolarstwie górskim 2020 dla Francji i Wielkiej Brytaniifot. MAblinger

HomeRelacje

Pierwszy dzień Mistrzostw Świata w kolarstwie górskim 2020 dla Francji i Wielkiej Brytanii

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pierwszy dzień Mistrzostw stał pod znakiem rywalizacji sztafety drużynowej (XCR) oraz rywalizacji indywidualnej w formule e-XCO na rowerach ze wspomaganiem elektrycznym. W żadnym z wyścigów nie startowali Polacy.

W związku z bardzo krótkim sezonem oraz wysoką stawką poszczególnych wyścigów, w przeciwieństwie do lat ubiegłych, na starcie sztafety nie zobaczyliśmy najmocniejszych zawodników czy to elity czy U23. Jak widać postanowili oszczędzać siły na indywidualne wyścigi. Ponadto bardzo trudne warunki na trasie to też jakieś tam ryzyko kontuzji, więc pewnie także to zaważyło na decyzjach by nie startować w środę. Jeszcze warto dodać, że od tego roku sztafeta drużynowa liczy aż sześci zawodników, a nie tak jak to było do tej pory czterech.

Sześć zmian, sześć okrążeń. Przez pierwsze dwa okrążenia na czele mieliśmy Amerykanów – Christophera Blevinsa i Riley Amos. Na trzecim okrążeniu wypracowaną przewagę „skasowała” i wyszła na prowadzenie Francja, wszystko dzięki młodej i utalentowanej Loanie Lecomte (U23).

Czwarte okrążenie to utrzymanie przewagi przez zawodniczkę elity – Lenę Gerault. Niestety dla Francuzów na przedostatnim okrążeniu na prowadzenie, dzięki pracy Mony Mitterwallner, wychodzi Austria. Jednak to Francuzi na ostatnią zmianę zostawiają najmocniejszego asa w rękawie w postaci Jordana Sarrou, który jedzie tak mocno, że wypracowuje ponad półtoraminutową przewagę.

Tym samym Francuzi przełamują trwającą od trzech lat dominację Szwajcarów i zdobywają złoty medal w sztafecie. Na drugim miejsce Włosi, na trzecim Szwajcarzy.

Drugim punktem pierwszego dnia Mistrzostw Świata są zawody e-XCO, które odbywają się po raz drugi. Na starcie wyścigu mężczyzn ponad 40 zawodników, wśród nich takie legendy jak Marco Aurelio Fontanta, Julien Absalon czy Sven Nys. Ale także młodzi zawodnicy, specjaliści nie tylko od cross country, ale także od przełajów – Tom Pidcock i Simon Andreassen.

Brytyjczyk słabo zaczyna wyścig, w okolicach 15 miejsca, ale już po pierwszym okrążeniu przebija się do Top10. Na czele jedzie Francuz Jerome Gilloux, który jedzie równy wyścig, utrzymując pierwszą lokatę aż do końca czwartego okrążenia, gdzie na prowadzenie wychodzi przebijąjący się konsekentnie do przodu Thomas Pidcock. Prowadzenia nie oddaje już do mety, tym samym zdobywając tęczową koszulkę Mistrza Świata. Na drugim miejscu Gilloux (+0:35), trzeci Simon Andreassen (+0:49).

W rywalizacji kobiet na starcie ledwo kilkanście zawodniczek, wśród nich kilka naprawdę znanych nazwisk jak Stirnemann, Schneitter czy Rochette. Wyścig praktycznie od drugiego okrążenia ustawia się, a prowadząca Francuzka Melanie Pugin przyjeżdża na metę pół minuty przed Szwajcarką Kathrin Stirnemann oraz ponad minutę przed, także Szwajcarką, Nathalie Schneitter.

Trzeba podkreślić, to co z resztą widać na zdjęciach, warunki na trasie są bardzo trudne, a prognozy mało optymistyczne, więc zawodnicy muszą się liczyć, że z dnia na dzień sytuacja będzie się raczej pogarszać, a do tego wszystkiego dołączy jeszcze niska temperatura, nawet w okolicach zera stopni.

Pełne wyniki oraz analizy dostępne na tissottiming.com


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0