Urszula Luboińska (Trezado Bike on Wax) – Mazovia MTB, Mława

HomeKomentarze

Urszula Luboińska (Trezado Bike on Wax) – Mazovia MTB, Mława

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

W niedzielę wystartowałam w pierwszej edycji Mazovii w Mławie. Podobnie jak w innych cyklach nie wiadomo, czy w ogóle i jak będą liczone klasyfikacje generalne, czy zawody odbędą się także jesienią, więc trudno coś zaplanować i na razie startuję spontanicznie z tygodnia na tydzień. Chociaż to moje czwarte zawody, to już trzeci cykl, z którego mam numer startowy i na tym się pewnie nie skończy, bo w przyszłym tygodniu, po M Lidze XC, M Lidze w maratonie MTB, Legii i Mazovii chcę wystartować w Memoriale Bercika w Markach.

Ciągle jeszcze brakuje w tym sezonie rytmu i pewności co do planu startów. Ale cieszę się, że powoli normalność wraca, bo jeszcze całkiem niedawno w przeciągającym się okresie przygotowań nikt nie wiedział czy i kiedy sezon się rozpocznie.

Ogólnie imprezę Mazovii odbieram jako udaną, wśród plusów na pewno mogę wymienić świetną trasę, dobre oznakowanie, a także całkiem wartościowe nagrody od centrumrowerowe.pl. Konkurencja wśród kobiet dopisała, na starcie stanęła m. in. Ania Kołatka, zwyciężczyni tegorocznej Gwiazdy Południa. Ania mocno wystartowała i choć początkowo miałam ją w zasięgu wzroku, nie byłam pewna czy uda mi się ją wyprzedzić i utrzymać przewagę.

Trasa w Mławie była mocno interwałowa, na dystansie ½ Pro były to dwie pętle połączone szybkim odcinkiem po leśnym szutrze, w całości poprowadzone w lesie. Trasę znałam częściowo z ubiegłego roku, z odcinka specjalnego Continental, tyle że była poprowadzona w przeciwnym kierunku. Pętla była wymagająca kondycyjnie i pozwoliła się na tyle zmęczyć, że nie zdecydowałam się na dokręcenie trzeciej, co by pozwoliło ukończyć dystans Pro.

Nie żałuję wyboru, bo ostatecznie żadna kobieta nie pojechała długiego dystansu, więc ścigałabym się sama ze sobą, a tak przynajmniej wygrałam w większej stawce.

Minusem imprezy był na pewno start o godzinie 14, brak możliwości odebrania pakietów w przeddzień zawodów, no i niestety bałagan w wynikach i przeciągające się dekoracje.

Moja forma powoli rośnie, dzięki opiece trenerskiej Bogdana Czarnoty udało mi się nie stracić motywacji i utrzymać gotowość do rozpoczęcia sezonu aż do końca czerwca. Dziękuję Trezado Bike on Wax za wsparcie, szczególnie za nowe opony Wolfpack Speed i ich profesjonalne uszczelnienie. Po kilku tygodniach testów przyznaję, że gumy okazały się strzałem w dziesiątkę, dzięki przemyślanemu układowi klocków i perfekcyjnej mieszance wystarczająco trzymają w terenie, a na prostych szutrach toczą się bezoporowo. Jest to mój drugi zestaw Wolfpack i nie znam drugich takich opon, które przy zwykłej wadze miałyby tak fenomenalne właściwości tubeless – uszczelniają się od ręki zwykłą pompką stacjonarną i po jednym uszczelnieniu tygodniami trzymają ciśnienie.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0