Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Wiadomość o Pucharze Mazowsza i nieśmiałym starcie sezonu w Polsce lekko mnie zaskoczyła. Mimo wszystko nie sposób było sobie odmówić startu na fajnej, lokalnej rundzie, ogarnianej przez Maćka w Wesołej.
Nie ma co ukrywać – pomimo kilku dni startowych odhaczonych podczas pobytu w Hiszpanii na przełomie stycznia i lutego, dzisiejszemu wyścigowi towarzyszyło lekkie poczucie niepewności wynikające z obaw o dyspozycję swoją i Innych, bo jak przecież mówił Minister, to nie czas na budowanie formy.
Na szczęście nie było aż tak źle. Po rozbiegówce przejechanej w swoim dżentelmeńskim stylu, powoli przesuwałem się do przodu, aby pod koniec pierwszej rundy wyjść na prowadzenie, które utrzymałem już do mety. Zaznaczam jednak, że nie było to łatwe, bo przez długi okres czasu niedaleko za mną jechał Maciek. Widać, że wszyscy grzecznie trenowali podczas lockdownu i mam nadzieje, że jest to zapowiedź ciekawej rywalizacji na przestrzeni całego sezonu.
Na koniec wspomnę jeszcze, iż była to pierwsza okazja do przetestowania elektronicznego zawieszenia Live Valve w moim Anthemie podczas zawodów XCO. Już podczas etapówek w Hiszpanii polubiłem to rozwiązanie, a dzisiejszy wyścig był kolejnym potwierdzeniem, że ten system “robi robotę”. Wszystko wskazuje na to, że zaprzyjaźnimy się na dłużej :))
COMMENTS