Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W tym roku pisaliśmy już przekrojowo o kolekcji butów Shimano, wspominaliśmy także o ofercie „takie buty”. Dziś czas przyjrzeć się z bliska modelowi XC5.
Od wielu lat buty Shimano są jeśli nie najpopularniejszymi, to na pewno jednymi z bardziej popularnych. Sam do tej pory nie miałem okazji dłużej używać butów tej firmy. Na samym początku używałem butów Diadora, później DMT, Sidi, Rose, B’twin, Specialized. Rok temu przez kilka tygodni używałem butów ME7 i tej zimy kilka dłuższych jazd zaliczyłem w zimowych butach Shimano. Po teście tych ostatnich przeczuwałem, że XC5 będzie udanym modelem.
Kiedy spojrzymy przekrojowo na serię XC od Shimano to widzimy trzy modele: XC5, XC7 i XC9. Każdy z tych modeli z zewnątrz wygląda dość podobnie, ale różnią się detalami. W moje ręce trafił nominalnie najniższy model, ale szybko zweryfikowałem jak wygląda aktualnie stopniowanie modeli w Shimano. Tak naprawdę do jazdy amatorskiej, całkiem dobrze sprawdzą się modele typu ME3, ME4, a sam znaczek XC w modelu buta oznacza kilka fundamentalnych zmian. Po pierwsze buty XC od innych oddziela większy poziom dopasowania do stopy, buty są wizualnie mniej „obudowane” i sztywniejsze.
Na początku zerkałem z lekką rezerwą na tak mocno dopasowany but. Przyzwyczaiłem się do bardziej komfortowych i mniej sztywnych butów. Do tego należy zaznaczyć, że mam wysokie podbicie stopy i nie zawsze jest mi łatwo dopasować but do stopy.
Zacznijmy może właśnie od dopasowania. Do regulacji służy pokrętło od systemu BOA L6 i jeden rzep z przodu. Natomiast zanim but dopasujemy, to musimy go założyć. Tutaj pierwsza niespodzianka – XC5 nie ma standardowego języka, jest swojego rodzaju zakładka zamocowana do podeszwy paskiem gumowym – dzięki któremu od góry but idealnie przylega do stopy. Pierwsze zakładanie butów będzie sprawiało wrażenie, że but jest ciasny, ale później będzie lepiej. Po założeniu od razu czuć sztywność buta i to jak łatwo będzie go poluzować lub mocniej zapiąć podczas jazdy. Jednocześnie czuć, że but jest wygodny – jednak najlepsze przychodzi kiedy jedziemy na rowerze.
Po przejechaniu kilku kilometrów miałem kilka nowych spostrzeżeń. Cały czas mam wrażenie, że podeszwa jest bardzo cienka, ale sztywna – czuję jakbym bloki miał niemal zamocowane w stopie. Druga rzecz, to wentylacja – mam wrażenie jakbym jeździł w japonkach ;) każde przyspieszenie to poczucie, że przez but powietrze przewiewa na wylot. To na pewno będzie cenny dodatek w te najcieplejsze dni.
Często po 20-30 km przejechanych muszę poprawić sobie poziom zapięcia. tutaj dzięki systemowi BOA jest to bardzo łatwe, jeden szybki ruch i sprawa załatwiona. W przypadku klamry nie zawsze jest to, aż tak łatwe.
Podsumowując: dla mnie te buty mają optymalną sztywność, im bardziej ktoś się nastawia na ściganie, tym bardziej powinien zerkać na modele XC7 i XC9, chociaż ja sam doradzam przymiarkę każdego modelu, by sprawdzić czy model spełnia nasze oczekiwania. Patrząc kolejno na podeszwę, stopień dopasowania i wentylację, to naprawdę świetnie wyważony model, także pod kątem ceny – tutaj mamy pewne różnice, ale w dniu kiedy piszę tekst i zaglądam na Ceneo, buty można nabyć od 459 pln.
Tyle jeśli chodzi o moje odczucia, na koniec trochę o samej specyfikacji i suchych faktach. Buty wykonane są z syntetycznej skóry, z dodatkiem siatki w otworach wentylacyjnych. Bieżnik to guma dostarczana przez firmę Michelin, z przodu buta jest miejsce na zamontowanie dodatkowych kolców, których nie ma w zestawie. Zapięcie buta jest regulowane systemem BOA L6 oraz jednym paskiem z rzepem. Podeszwa to nylon z dodatkiem włókna szklanego dla poprawy sztywności. Indeks sztywności butów w 12 stopniowej skali Shimano, to 7. Waga jednego buta w rozmiarze 43 z zamocowanym blokiem SM-SH51 to 350g.
COMMENTS