Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Nikogo chyba nie zdziwi informacja, że głównym źródłem przychodów Międzynarodowej Unii Kolarskiej są opłaty wnoszone przez organizatorów zawodów, od tych najmniejszych po Igrzyska Olimpijskie, oraz sponsorów.
W sytuacji kiedy co najmniej do końca czerwca nie odbędą się żadne zawody, a Igrzyska w Tokio przełożone są o rok oznacza to nic innego jak brak wpływów do kasy UCI przez kilka miesięcy. Oczywistym też jest, że większość planuje swoje wydatki czy inwestycje w oparciu o spodziewane przychody. W aktualnej sytuacji UCI w zasadzie komunikuje, że jest odcięte od jakichkolwiek źródeł finansowania i tak naprawdę nie wie kiedy sytuacja zacznie wracać do normy. Tego naprawdę nie wie nikt.
Komunikat rozpoczyna się stwierdzenie, że podjęte kroki są odpowiedzią na sytuację wywołaną pandemią koronawirusa, która prowadzi do kolejnych zmian w kalendarzu, ale zakłada także scenariusz kiedy to WSZYSTKIE zaplanowane na ten rok zawody kolarskie zostaną odwołane!
Na chwilę obecną ponad 650 organizatorów zawnioskowało o przełożenie lub rezygnację z organizacji zawodów sięgających już sierpnia. To ponad 30% imprez zaplanowanych na sezon 2020. Odwołane lub póki co przesunięta jest ogromna liczba imprez głównie z kolarstwa górskiego oraz szosowego. Nieznane są losy tak kluczowych imprez jak Puchar Świata w kolarstwie górskim czy Mistrzostwa Świata, które póki co przełożone są na bliżej nie określony termin. Wymieniać można długo…
W związku z powyższym pracownicy najwyższego szczebla UCI zmniejszyli swoje wynagrodzenia, 130 pracowników UCI zostało wysłanych na pełny lub częściowy urlop przymusowy, wstrzymane od 16 marca są projekty komercyjne oraz praca World Cycling Center.
Na koniec David Lappartient, Prezydent UCI podsumowuje, że wszystkie te kroki mają na celu przygotowanie kolarstwa do odbudowy w momencie kiedy nastanie era „post-COVID-19”.
Nasuwa się jednak pytanie kiedy to będzie?
COMMENTS