Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Być może mało kto wie, że historia marki Romet liczy już ponad 70 lat, bo pierwsze rowery z symbolem Pegaza datowane są na 1948 rok! Przez wiele lat związana przede wszystkim z Bydgoszczą, a od 2006 roku zadomowiła się na dobre w Dębicy, gdzie Arkus&Romet Group tchnęła w nią nowe życie i jakość. Na przestrzeni ostatnich lat można było zaobserwować intensywną ewolucję marki Romet – coraz szersze portfolio rowerów, obejmujące nie tylko popularne rowery górskie, ale także szosowe oraz bardzo zyskujące ostatnio na popularności gravele.
Pierwsze wrażenie po wyjęciu z kartonu było naprawdę pozytywne – „Wow, wygląda po prostu dobrze!” – pomyślałem. Biała rama wraz ze złotymi i czarnymi wstawkami nie szokuje jakimiś kontrowersyjnymi zabiegami stylistycznymi, ale jest bardzo elegancka. Całość kompozycji dopełniają czarne elementy z dyskretnymi białymi i złotymi wstawkami, takie jak koła, hamulce lub kierownica. Wygląd to kwestia gustu, więc możecie ocenić sami po zdjęciach, jeśli jednak o mnie chodzi to uważam, że Monsun jest po prostu ładny i bez kompleksów można stanąć na nim na starcie maratonu lub innego wyścigu.
Wyposażenie
W tej dziedzinie Monsun zdecydowanie ma się czym pochwalić. Do swojej dyspozycji otrzymujemy bowiem rower na carbonowej ramie i kompletną grupą SRAM GX jako napęd. Przy hamulcach Romet zaszalał jeszcze bardziej i dorzucił Levele Ultimate, czyli najwyższy i najlżejszy model z palety SRAMa, między innymi z carbonowymi klamkami. Za amortyzację odpowiada Rock Shox SID z blokadą w manetce. Zastosowane koła to kompletny zestaw DT Swiss X1700, oczywiście na sztywnych osiach 15x100mm / 12x142mm (rower jak widać korzysta z klasycznego standardu bez „boost’a”). Odziano je w opony Michelin Force XC w zgodnym z ostatnimi trendami rozmiarze 29×2.25. Całość uzupełniają aluminiowy mostek oraz sztyca podsiodłowa i kierownica wykonane z carbonu. Ostatnimi z istotnych elementów są siodełko od uznanego producenta Selle Italia oraz dobrze amortyzujące drgania i trzymające rękę silikonowe gripy. Waga – Monsun 3 w fabrycznej specyfikacji bez pedałów waży ok. 9,7kg.
Pozycja za kierownicą
Nosząc się z zamiarem kupna Monsuna, należy zwrócić uwagę na dobór odpowiedniego rozmiaru ramy. Mając 177 cm wzrostu przyzwyczajony jestem, że mniej idealnym dla mnie rozmiarem, na którym czuję się najbardziej komfortowo jest M. Rower, który do mnie trafił posiadał ramę w rozmiarze 19” lub jak kto woli “L”, jednak czułem się na nim jak gdybym jeździł na M-ce. Dodam tylko, że fabryczny mostek ma 90mm, więc jak na dzisiejsze standardy wcale nie jest przesadnie krótki. Rozmiarówka nie jest oczywiście żadną wadą czy zaletą, warto jednak pamiętać o tym, jeśli rozważacie zakup, a podobnie do mnie jesteście wzrostowo „gdzieś pomiędzy. Testowany przeze mnie egzemplarz dotarł z do mnie z dokładnie przyciętą sterówką, idealnie pod jego wysokość. Pytanie czy tak składane są wszystkie rowery, czy też o wysokości sterówki można zadecydować przy albo najlepiej po zakupie. Wszystko w porządku, jeśli akurat lubicie bardziej sportową pozycję, problem może się pojawić jeśli oczekujecie więcej komfortu, gdyż zwyczajnie zabrano w ten sposób najprostszą możliwość regulacji kokpitu. W ostateczności pozycję można skorygować wymieniając mostek.
Jak jeździ Romet Monsun?
Romet nie zadziwia jeźdźca nietypową pozycją lub zachowaniem i przyzwyczajenie się do niego zajęło mi dosłownie moment. Za sprawą swojej konserwatywnej geometrii wiadomo czego się spodziewać i na jaką charakterystykę można liczyć. Monsun wspina się bardzo przyzwoicie, zarówno na łagodnych wzniesieniach, jak i bardzo stromych fragmentach. Na zjazdach także radzi sobie bez problemów, zachowując stabilność pomimo dość sporego jak na dzisiejsze trendy kąta główki, wynoszącego 70,5 stopnia. Napęd jak to SRAM, działa precyzyjnie z przyjemnym metalicznym kliknięciem przy każdej zmianie biegów, oferując jednocześnie potężny zakres przełożeń 10-50t. Początkowo miałem nieco mieszane uczucia co do hamulców, kiedy jednak nieco się dotarły, a ja się do nich przyzwyczaiłem, bardzo spodobała mi się ich praca. Mają świetną, płynną modulację, nie brakuje im jednak też siły.
Amortyzator – SID jak to SID, robi to do czego przyzwyczaił wszystkich przez lata istnienia na rynku, czyli świetnie wybiera nierówności i dobrze tłumi większe uderzenia. Elementem, na który zwróciłem również uwagę jest dość giętka kierownica. Na większych wybojach wręcz czułem jak pracuje w rękach razem z amortyzatorem. Po jakimś czasie przyzwyczaiłem się jednak i kompletnie przestałem to zauważać. Kompletną nowością były dla mnie opony Michelin, które okazały się jednak bardzo dobrze radzić w terenie, przy okazji zapewniając niskie opory toczenia.
Monsun chętnie wchodzi w zakręty, lata hopki oraz skacze dropy, co zweryfikowałem w Bike Parku Stożek w Wiśle. Na Romecie jeździłem jednak dużo więcej, przez pewien czas zwyczajnie zabierałem go ze sobą na trening, miałem więc okazję dobrze go poznać. To rower bardzo neutralny w prowadzeniu, bezpieczny wybór dla kogoś, kto nie do końca przekonany jest do silnie progresywnej geometrii. Gdyby to kogoś interesowało, to bardzo dobrze wychodzi na nim wheelie oraz manual…
Geometria roweru Romet Monsun 3 2020
Filip Raczkowski: Romet projektując ramę Monsuna zapewne przyjął założenie stworzenia 29-era o uniwersalnym charakterze, który spełni oczekiwania odbiorców o różnym poziomie zaawansowania. Do wyboru są cztery rozmiary od S z rurą pionową 381 mm po XL z wymiarem 533 mm. Dzięki temu osoby o niemal każdym wzroście będą w stanie dobrać rozmiar dla siebie.
Pozostałe parametry także nie budzą skrajnych odczuć. Kąt główki ramy to poprawne w dzisiejszych standardach 70,5 stopnia i choć wielu producentów mocno wypłaszcza ten element, tak w przypadku Rometa postawiono na zachowawczość. Taki kąt główki koreluje dobrze z kątem rury podsiodłowej, który wynosi 73,5 stopnia. Długość tylnych widełek to 440 mm. Nie jest to rekordowo krótki wymiar, co ma swoje wymierne zalety. Pozwala lepiej dociążyć tylne koło podczas podjazdów, poprawia stabilność roweru na szybkich zjazdach, a jednocześnie nie wpływa negatywnie na zwrotność w ciasnych partiach tras. Zwiastuje to także krótka baza kół, która wynosi 1086,3 mm w L-ce.
Niewątpliwym plusem jest także zastosowanie bardzo niskiej główki ramy. 95 mm na geometrycznej rozpisce wygląda bardzo zachęcająco w kontekście obniżenia kokpitu i dociążenia przedniego koła na podjazdach. Stack zmierzony przez producenta dla rozmiaru L 19 cali wynosi 625,1 mm. Niska główka ramy zwiastuje, że wymiar ten będzie bliski 600 mm, a jednak jest więcej. Duże zdziwienie budzi także zasięg ramy. Reach dla rozmiaru L to zaledwie 413,9 mm. Widać to także po wymiarze horyzontalnym górnej rury, 605 mm w rozmiarze L to zdecydowanie mało. Jak wiadomo reach ma bardzo duży wpływ na dociążenie obu osi, dlatego w przypadku Monsuna dodatkowy balans ciałem kolarza może okazać się niezbędny aby oba koła uzyskiwały odpowiednią przyczepność na podjazdach.
Zastanawiając się nad całościowym projektem Monsuna 3 nie da się pominąć krótkiego zasięgu ramy. Patrząc na to jednak z perspektywy użytkownika taki parametr może mieć wymierne zalety. Będzie się to przekładać na wygodną i dość wyprostowaną pozycję, dzięki czemu na dłuższych trasach maratonów nie będzie cierpieć kręgosłup, co dla wielu amatorów będzie mieć niebagatelne znaczenie. Jeśli przyjąć do tego założenie, że przecież większość kolarzy amatorów nie mieszka w górach, a ścigać można się obecnie niemal w każdej części kraju, to Monsun 3 może być niezłym pomysłem na polskiego karbonowego 29-era.
Zanim słowo podsumowania, to kilka zdań na temat roweru od Kamila Nowaka, product managera współpracującego przy tworzeniu kolekcji rowerów Romet :
“Monsun 3 to świetna maszyna do ścigania zarówno na trasy XC, jak i maratony MTB. Posiada lekką i wytrzymałą ramę z karbonu o bardzo dobrej geometrii. Dużym atutem jest zastosowanie w tym modelu amortyzatora ROCX SHOX SID oraz 12-rzędowego napędu SRAM GX. Rower posiada świetne koła DT, które są już przystosowane pod system Tubeless Ready oraz opony Michelin Force XC TL. Uzupełnieniem są również karbonowe dodatki jak kierownica i sztyca oraz siodło od Selle Italia. Jest to jeden z niewielu rowerów na rynku, który nie wymaga praktycznie żadnych przeróbek aby startować w zawodach i ścigać się na najwyższym poziomie. Ponadto jego stosunek jakości zastosowanych komponentów idzie w parze z dobrą i przystępną ceną.”
Podsumowanie
Romet Monsun 3 to pełnoprawny rower cross country na którym bez kompleksów można ścigać się w maratonach oraz XCO. Ma wszystko co jest do tego potrzebne – jest lekki, ma dobry napęd, hamulce oraz zawieszenie, przyzwoite koła, a przy okazji jest miły dla oka. To wszystko otrzymujemy za kwotę niespełna 11tyś. zł i ze świecą w ręku szukać można równie dobrze wyposażonego odpowiednika w podobnej cenie. Dlatego właśnie sądzę, że jest to bardzo ciekawa propozycja dla wszystkich, którzy chcieliby kupić dobrą i kompletną maszynę z myślą o rywalizacji, równocześnie nie wydając na nią fortuny.
Pełną specyfikację Monsuna znajdziecie na stronie producenta.
COMMENTS