Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Na szósty wyścig przełajowy z serii Pucharu Czech do czeskiego Rymarova jechałem z lekko opuszczoną głową. Początek sezonu zdecydowanie nie należał do udanych. Czułem jednak, że niedzielny wyścig będzie szansą na przełamanie.
Na kolarzy w Rymarovie czekała niezwykle ciekawa i trudna trasa. Zaryzykuję stwierdzenia, że żadna trasa w Polsce pod kątem esencji przełajowej z tą w Rymanovie nie może się równać. Masa błota, schody, przeszkody, podbiegi, zjazdy – wszystko co przełajowcom do szczęścia potrzebne.
Ustawienie w ostatniej linii nie napawało optymizmem, lecz dobry start poskutkował tym, że w połowie pierwszego kółka plasowałem się w okolicach 13. miejsca. To był zdecydowanie mój dzień, zarówno technicznie jak i fizycznie. Konkurencja popełnia błędy, słabła, a ja jechałem swoje i dokładałem na każdym okrążeniu. Na ostatnie kółko wjechałem w trzyosobowej grupce, walczyliśmy o miejsca 8-10. Atak na najtrudniejszym fragmencie trasy i utrzymanie tego aż do samej „kreski” spowodowało, że na metę wjechałem jako 8, będąc jednocześnie najlepszym Polakiem w stawce!
Jestem bardzo zadowolony i z optymizmem patrzę na następne starty.
Bardzo dziękuje firmie ALE – Active Life Energy za wsparcie suplementacyjne, BOVELO POLSKA za produkty do czyszczenia i pielęgnacji sprzętu oraz przede wszystkim tacie za wykonanie tytanicznej pracy przy tym wyścigu.
COMMENTS