Bartosz Mikler (Victoria Jarocin Accent) – Toi Toi Cup, Hlinsko

HomeKomentarze

Bartosz Mikler (Victoria Jarocin Accent) – Toi Toi Cup, Hlinsko

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Mam małe przemyślenie na początek. Patrząc na ilość reakcji na instagramie oraz liczbę polubień na FB informacji że byłem trzeci – doceniam że jesteście ze mną, ale szkoda że większość jest wtedy jak się powodzi, a jak coś pójdzie nie tak grono tych osób maleje. Ostatnio doceniłem to. Bo tak samo jest w życiu realnym. Życie zweryfikowało kto tak naprawdę jest moim ziomkiem, szkoda że tak to wygląda…

Wracając do wyścigu. Nie czuję się jeszcze w formie. W tygodniu było źle, jakoś nic mi nie szło, nawet te elementy na mojej trasie, które znam na pamięć.

Dzisiejsze warunki bardzo mi odpowiadały, padał deszcz, trasa była śliska i ciężka. Na rundzie dwa długie podbiegi i serpentyny w dół. Do startu podszedłem na luzie, jakoś już tak mam, a od samego początku starałem się być w pierwszej grupie. Odjechaliśmy w pięciu, zmieniając się miejscami. Na trzeciej rundzie wywaliłem się na zakręcie (mam rozcięte kolano, chyba do szycia), ale jakoś dojechałem do pierwszej piątki. W połowie byłem przez chwilę na prowadzeniu z małą przewaga. Na dwie rundy do końca zaatakował Niemiec, za nim pojechał Paprstka, a ja zostałem z Borosiem. Zaatakowałem dość szybko bo na podbiegu. Wiedziałem że tego dnia Borosiowi podbiegi nie szły. Dołożyłem jeszcze na śliskich zakrętach, jednocześnie zbliżając się do Paprstki, jednak wyścig się już skończył i dojechałem trzeci.

Dziękuję mojemu tacie i zawodnikowi za zmianę i czyszczenie rowerów. Teraz wracam do domu na SOR żeby sprawdzić co z kolanem, czeski doktor coś kręcił nosem…


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 1