Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Kiedy w kalendarzu kończą się zawody w kolarstwie górskim czy szosowym, na pierwszy plan wychodzą przełaje. Najstarsza obok szosy odmiana kolarstwa. Syrenka CX rozpoczyna dopiero czwarty rok swojego funkcjonowania, ale nieskromnie mogę stwierdzić, że nieźle udało się ludzi namówić albo na cyclocross albo do wyciągnięcia przełajówek z ukrycia.
Za nami pierwszy wyścig, który symbolicznie otworzył sezon przełajowy w Warszawie. Inauguracja miała miejsce na terenie byłego Fortu Bielany, w otulinie Lasu Bielańskiego, przez wielu potocznie nazywanej Hutnikiem, co nawiązuje do znajdującego się obok kompleksu sportowego. Miejsce eksploatowane od wielu lat zarówno przez przełajowców, crossiarzy, jak i miłośników grawitacji. Oferuje wiele wariantów tras i słynie z tego, że lekko nie jest. Jeśli dołożyć do tego aspekt sportowy, to robi się naprawdę wymagająco. Od dawna chciałem w tym miejscu zorganizować oficjalne zawody. Jak się okazało w praktyce, uzyskanie zgody Dzielnicy Bielany oraz Lasów Miejskich nie było aż takim dużym problemem jak się spodziewałem. Może dlatego, że nie chciałem żadnej dotacji…
Data wyścigu została ogłoszona w zasadzie tylko z dwutygodniowym wyprzedzeniem, ale też wszyscy zainteresowani już wcześniej dostali sygnał o planowanych zawodach. Dlatego też o frekwencję nie trzeba było się martwić – na starcie pojawiło się ponad 50 zawodników, co biorąc pod uwagę początek sezonu, szosowe oraz górskie alternatywy, to naprawdę dobry wynik. Można pomyśleć, 50 osób to dobry wynik? Biorąc pod uwagę tysiące na maratonach i czasem 200-300 osób na zawodach cross country. Cóż, cyclocross jest dla pasjonatów, którzy wiedzą na co się porywają. Najważniejsze, że z roku na rok ich przybywa! Kiedy w 2016 roku organizowałem pierwsze ustawki to zainteresowanie było ledwo na poziomie kilkunastu, maksymalnie 20 osób. W zeszłym roku, w kulminacyjnym momencie sezonu, na chwilę przed MP CX na boisku treningowym PGE Narodowego była prawie setka startujących, którzy na zawody przyjechali naprawdę z całego kraju! Zobaczymy co przyniesie ten sezon…
Wracając do pierwszych zawodów sezonu, jak to w przełajach, czas wyścigu został ustalony na widełki 50-60 minut, choć oczywiście optymalnym byłoby zrobić przysłowiową “godzinę w piekle”. Ostatecznie po przejechaniu rozbiegówki oraz 7 pełnych rund pierwszy zawodnik na mecie pojawił się po niespełna 55 minutach. Faworyci nie zawiedli, najlepszy okazał się ubiegłoroczny triumfator klasyfikacji generalnej Przemek Baranowski (Ramę na Ramię), który przez cały czas rywalizacji musiał odpierać ataki Stanisława Pyrki (Pyrkiewicz). Na trzecie miejsce na ostatnim okrążeniu przebił się Adam Kowalski (Beat Bike). Niestety na starcie zabrakło kobiet.
Zawody na Forcie Bielany to pierwszy z prawdopodobnie sześciu lub siedmiu wyścigów, które rozegrane zostaną w sezonie 2019/2020. Ostatni odbędzie się tydzień po Mistrzostwach Polski w kolarstwie przełajowym, które w tym roku odbędą się w drugi weekend stycznia w Szczekocinach. Najbliższe już 19 października na boisku treningowym PGE Narodowego.
Syrenka CX to w dużej mierze mój przełajowy projekt, ale nie sposób jest takie rzeczy robić samemu, dlatego formalnie realizowany jest przez Stowarzyszenie Crazy Racing Team, z pomocą znajomych ze Stowarzyszenia oraz ludzi startujących na Syrence, finansowany przede wszystkim za pośrednictwem zrzutki na Patronite, a samo uczestnictwo w zawodach jest bezpłatne dla wszystkich.
COMMENTS