Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Podobnie jak przed rokiem, finałowa edycja Pucharu Polski XCO, odbyła się w miejscowości Boguszów-Gorce. Lubię tu wracać, przede wszystkim ze względu na trasę. Wymagająca technicznie i fizycznie, z dużą ilością korzeni, ciekawych podjazdów, jeszcze ciekawszych zjazdów. W poprzednich latach miałem tu całkiem udane starty, więc i tym razem liczyłem na dobry występ.
Pierwsze dwie rundy przejechałem w grupce z czołówką „generalki” PP XCO. Michał Topór, Staszek Nowak, Karol Ostaszewski, Jarek Żur. Od startu na prowadzeniu byli: Kuba Zamroźniak i Filip Helta, którzy na wcześniejszych edycjach PP pojawiali się nieregularnie, z uwagi na inne zagraniczne wyścigi z punktami UCI.
Trzecie i czwarte okrążenie jechałem po prostu swoje, czego efektem była samotna pogoń za czołową dwójką. Zostawiając za plecami resztę chłopaków, pomyślałem sobie, że chyba mam dziś dobry dzień. Chwilę później zbliżyłem się do czołowej dwójki, co było już jasnym sygnałem, że dziś mam dobry dzień. Zacząłem nawet wierzyć, że ten dzień może być jeszcze lepszy i jestem w stanie wygrać :) Kuba nie pozostawił jednak złudzeń. Na dwie rundy do końca wyraźnie przyspieszył i tyle go widziałem. Drugie miejsce przez dłuższy czas było w zasięgu 10-15 sekund. Robiłem co mogłem, ale Filip kontrolował sytuację. Ostatecznie, po pokonaniu siedmiu okrążeń z czasem 1h 30min, zameldowałem się na mecie jako trzeci zawodnik.
Po kilku czwartych i piątych miejscach, pierwszy (i ostatni) raz wskoczyłem na podium podczas edycji Pucharu Polski XCO 2019. Po siedmiu wyścigach w trakcie całego sezonu, klasyfikację generalną kończę na czwartym miejscu. Dorobek punktowy mam taki sam jak trzeci w „generalce” Karol Ostaszewski, ale jego wygrana w Lublinie decyduje o „zepchnięciu” mnie z podium. Biorąc pod uwagę defekt Karola podczas finału, wynik jak najbardziej sprawiedliwy. Rywalizacja w TOP 5 przez cały sezon była bardzo ciekawa i wyrównana. Michał, Stachu, Karol, Jarek – dzięki za fajną zabawę i dobrą, sportową walkę przez cały rok.
Przyznam, że najlepiej będę wspominał dwie ostatnie edycje – Głuchołazy i Boguszów-Gorce. Dwa wyścigi, gdzie zaprezentowałem wysoką formę, prawdopodobnie najwyższą w swojej karierze. Po MP XCO wprowadziłem drobną zmianę w treningu i istnieje duże prawdopodobieństwo, że właśnie to zadziałało. Taka końcówka sezonu daje duży zastrzyk motywacji na kolejny, długi okres przygotowawczy do 2020.
Zanim jednak przygotowania do 2020, to w najbliższy weekend przy okazji pobytu w Kielcach, wystartuję w Bike Atelier MTB Maraton :)
Przy okazji chciałem podziękować firmom, które mnie wspierają: Kross, Inpeak, Force Components, AbsoluteBlack, Salon Rowerowy Naszosie.
Zapraszam do śledzenia mojej osoby za pośrednictwem strony www, fanpage oraz instagrama.
COMMENTS