Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Finałowy Puchar Świata debiutujący w amerykańskim Snowshoe to okazja, do przypieczętowania kolejnego zwycięstwa Nino Schurtera w klasyfikacji generalnej oraz walki absolutnie do końca między Jolandą Neff i Kate Courtney.
W piątek tradycyjnie odbyły się wyścigi XCC czyli short track.
W rywalizacji kobiet od samego początku zawiązała się ucieczka trzech zawodniczek, które znalazły się na podium – Jenny Rissveds, Pauline Ferrand Prevot oraz Kate Courtney. Na przedostatnim z ośmiu okrążeń na chwilę do prowadzącej trójki doskoczyła Rebecca McConnell, ale niestety nie utrzymała się.
Na ostatnim okrążeniu na bardzo mocny atak na jednym z podjazdów zdecydowała się Jenny Rissveds, a wypracowaną przewagę dowiozła samotnie do mety.
Paula Gorycka zakończyła na 24. miejscu, a Aleksandra Podgórska na 35. Maja Włoszczowska nie startowała.
W rywalizacji mężczyzn było wielu chętnych do wykorzystania ostatniej okazji, by pokazać się przed szeroką publicznością, dlatego też przez kilka okrążeń utrzymywała się momentami nawet kilkunastoosobowa grupa.
Z okrążenia na okrążenie grupka się kurczyła. Na ostatnie okrążenie razem wjechali Nino Schurter, Henrique Avancini, Jordan Sarrou, Ondrej Cink.
Atak Nino Schurtera utrzymuje tylko Avancini, ale na jednym z wiraży zalicza upadek, co pozwala Nino skończyć rundę i wyścig samotnie przekraczając linię mety. Podium uzupełniają Francuzi – Titouan Carod oraz Jordan Sarrou.
Bartłomiej Wawak zakończył rywalizację na 18. miejscu.
Sobota to rywalizacja w kolarstwie zjazdowym czyli dh, a skrót tego co tam się działo przygotował tradycyjnie Maciej Ziobro:
Ostatnia edycja Pucharu Świata DH w tym roku. Snowshoe. Moi Państwo, West Virginia ! Tym razem lekko spóźniona szybka zajawka. Co do dużo mówić, nie chce pisać streszczenia tego co się tam działo, bo nie da się tego zrobić dobrze ALE nawet jeżeli już wiesz kto wygrał, a kto zgarnął generalkę idź na redbull.com i zobacz powtórkę. Warto! Kolejnych trzech Panów nabawiło się kontuzji i nie mogli startować. Szybki Nicholas „Neko” Mullaly, utalentowany Finn Iles oraz Matt Walker ten z Madison Saracen Team. Jak ktoś nie wie, to jest dwóch Mattów Walkerów i obaj jeżdżą piekielnie dobrze. Trzecie miejsce dla lokalesa Charliego Harrisona. Na długo na pewno zapamięta to drugie miejsce Amaury Pierron, gdyby nie Danny Hart, który w niesamowity sposób w dolnej części trasy nadrobił ponad sekundę Amaury zdobył by pierwsze miejsce w generalce. Danny Hart zdobywa złoto na ostatnim Pucharze Świata, jednocześnie jest to drugie złoto dla Wielkiej Brytanii w tym roku. Pierwsze miejsce Dannego oznacza też, że czwarte miejsce Loica Bruni wystarcza, aby wygrał kwalifikacje generalną Pucharu Świata DH. Superbruni jest w tym roku niedościgniony.
U Pań 3 miejsce tym razem dla Veroniki Widmann. Myriam Nicole zgarnia drugie miejsce na podium pomimo niedoleczonej kontuzji. Kolejne złoto dla Francji zdobywa w Snowshoe Marine Cabirou. Ta dziewczyna jest w formie. Piąte miejsce wystarczyło Tracey Hannah do wygranej w generalce.
Przyszły sezon zapowiada się naprawdę ciekawie, wiele nazwisk potwierdziło swój talent i pokazało na co ich stać. Już nie mogę się doczekać, gdy wszyscy wyliżą rany i staną do walki w następnej edycji Pucharu Świata. Loic zdecydowanie przechodzi do historii swoim wyczynem i tylko potwierdza, że jest żywą legendą. Czyżby szedł w ślady Nicolasa Vouilloza? Dowiemy się w 2020.
W wyścigach U23 mieliśmy trochę niespodzianek. Wśród mężczyzn rywalizację wygrał Filippo Colombo, a świeżo upieczony Mistrz Świata był dopiero czwarty ze stratą prawie pół minuty. Oznacza to, że w klasyfikacji Pucharu Świata wygrał ze Szwajcarem tylko o 30 punktów.
Filip Helta zajął ostatnie, 52. miejsce schodząc albo będąc zdjętym z trasy po trzecim okrążeniu.
W rywalizacji orliczek na starcie zabrakło Mistrzyni Świata Siny Frei, która w Pucharze Świata ściga się razem z elitą. Dlatego też niezagrożona w klasyfikacji generalnej była borykająca się ostatnio z problemami zdrowotnymi Niemka Ronja Eibl . W samym wyścigu zajęła dopiero 11. miejsce tracąc prawie cztery minuty do najszybszej tego dnia Evie Richards. Podium uzupełniły Laura Stigger oraz Loana Lecomte.
Gabriela Wojtyła zajęła 19. miejsce ze stratą 7:31. Co ciekawe w wyścigu wzięło udział tylko 26 zawodniczek.
Wyścig elity kobiet miał być ostateczną batalią między Kate Courtney oraz Jolandą Neff o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Ale nie był. Od samego początku wyścigu mieliśmy na czele blisko dziesięcioosobową grupkę prowadzącą. Na jej czele często oglądaliśmy nową Mistrzynię Świata Pauline Ferrand Prevot, ale także Anne Terpstra, Annie Last czy Jenny Rissveds. Na pierwszych okrążeniach z przodu widać było także Kate Courtney, jednak drugą część wyścigu – trochę w bólach – przejechała w okolicach 7. miejsca, by ostatecznie przebić się na 5. Jeszcze gorzej wspominać będzie ten wyścig Jolanda Neff, która na drugim okrążeniu nie była w stanie utrzymać tempa pozostałych zawodniczek i dość dosłownie mówiąc, spłynęła na 20 lokatę, notując jednocześnie 44 czas rundy.
Na czoło stawki wyszła Jenny Rissveds i razem z Prevot, Terpstrą i Last jechały kolejne rundy. Niestety na przedostatnim okrążeniu Szwedce rozszczelnia się tylne koło, co uniemożliwia jest płynną jazdę, do boksu daleko, niektóre podjazdy musi iść. W efekcie z prowadzenia w wyścigu spada na 7 miejsce i kończy ze stratą 2:23.
Wyścig po ataku na ostatnim podjeździe wygrywa Pauline Ferrand Prevot, druga jest Anne Tersptra, trzecia Annie Last.
Duża przewaga w ostatnim wyścigu pozwala Kate Courtney po raz pierwszy w jej karierze sportowej wygrać klasyfikację generalną Pucharu Świata.
W wyścigu brały udział trzy nasze zawodniczki. Kontuzjowana poprzedniego dnia na treningu Maja Włoszczowska liczy, że wyścigowe emocje uśmierzą trochę ból w stłuczonych mięśniach prawej nogi. Staruje praktycznie z końca stawki i po rozbiegówce jest na 46 miejscu. Na trzecim okrążeniu wykręca najlepszy czas tego dnia – 11:30, co daje 13 wynik. Z rundy na rundę przebija się do przodu o kolejne oczka, by ostatecznie zakończyć na 25 miejscu ze stratą 5:29.
Na 34. miejscu ze stratą 7:55 melduje się Paula Gorycka, a na 50. Aleksandra Podgórska, która ma wpisane -2 okrążenia.
Wyścig elity mężczyzn to ma być kropka nad i w kolejnym już 7. zwycięstwie Nino Schurtera w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Nikt nie może mu zagrozić, nawet DNF. Specyfika trasy, która jest stosunkowo szybka i nie tak bardzo techniczna jak inne rundy PŚ powodują, że po trzech okrążeniach na „czele”, z różnicą ledwo kilkunastu sekund mamy ponad dwudziestu zawodników. To nie dzieje się często.
Oczywiście wszyscy bacznie zerkają przede wszystkim na Nino Schurtera, ale także na – chyba – największego jego rywala, Henrique Avancini. Na 4. okrążeniu udaje się im dwóm odskoczyć od grupy i zbudować około 20 sekund przewagi. Chwilę później jednak rozszczelnia się tylne koło Nino, który musi zatrzyma się w boksie technicznym. Wymiana koła zajmuje około 25 sekund, więc Szwajcar wraca na trasę w zasadzie na końcu wieloosobowej grupy pościgowej. Wśród zawodników jest Manuel Fumic, który wychodzi na przód i zdaje się pracować trochę mniej, żeby dać szansę koledze z Cannondale na utrzymanie przewagi jak najdłużej.
Chwilę później na przód wyskakuje Nino oraz jego rodak i kolega z drużyny, Lars Forster, który mocno podkręca tempo. W ciągu jednego okrążenia przewaga 19 sekund zostaje skasowana. Mamy czwórkę zawodników, dwie ekipy znające się chociażby z Cape Epic – Schurter / Forster oraz Avancini / Fumic. Potem doskakuje do nich jeszcze Stephane Tempier, Nadir Colledani oraz Maxime Marotte.
Bardzo mocno na ostatnie okrążenia wchodzi Manuel Fumic, który popełnia błąd, traci przyczepność i upada. Pozostali odjeżdżają. Marotte, Avancini i Tempier próbują trzymać koło Szwajcarów, ale ostatecznie powstaje kilka sekund przerwy.
Nino i Lars muszą ten wyścig rozegrać między sobą. Ten drugi przeprowadza atak dokładnie w tym samym miejscu, co dwie godziny wcześniej Pauline Ferrand Prevot – ostatni podjazd, tuż przed rock gardenem. Nino nie utrzymuje koła, powstaje mała przerwa.
Lars Forster wygrywa swój pierwszy w karierze wyścig zaliczany do Pucharu Świata!
Nino wjeżdża jako drugi ze stratą 5 sekund. Trzeci jest Maxime Marotte, czwarty Henrique Avancini, piąty Stephane Tempier.
Bartłomiej Wawak kończy na miejscu 28. ze stratą 2:28.
Pełne wyniki -> link
Powtórki piątkowego XCC, sobotniego DH, jak i niedzielnego XCO można obejrzeć na stronie redbull.com albo w aplikacji Red Bull TV (Android, iOS, Smart TV, PS4, XBOX).
COMMENTS