Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
54 miejsce, pierwsza zawodniczka zdjęta z trasy, dziewczyny które mnie wyprzedziły na ostatniej rundzie i wpuścili je na ostatnią rundę przyjeżdżają na metę ze stratą 11 minut. Zapewne też tyle bym miała… ale mam wstydliwe -1lap.
Znów niełatwo jest mi napisać parę słów, ponieważ nie ukrywajmy wynik jest jaki jest. Albo może go nie ma :) Pomimo odległej lokaty, na samym początku nawet udało mi się przebić dość wysoko podczas długiego podjazdu, jednak po zjeździe okazało się, że w nogach totalnie nie ma mocy. Na Pucharach Świata jest tak, że jeśli tylko odpuścisz na sekundę, to od razu tracisz wiele pozycji. Czasami chwila (zwłaszcza na początku wyścigu to nawet utrata 20 miejsc lub więcej). To zmusza do ciągłej walki ze sobą, ze swoimi słabościami, z trasą, rywalkami. Dlatego też właśnie taki kierunek z mężem obraliśmy. Organizm dobrze dostał w kość, może wreszcie się obudzi i wjeździ się na wyższe obroty.
Jadąc, prawie gryząc kierownicę i cierpiąc cały czas myślałam: dam radę, dojadę do końca i to będzie sukces, jednak na 6 rundzie zmieniłam zdanie. O jakże się cieszę, że kazali mi zjechać. Autentycznie nie dałabym rady zrobić ostatniego okrążenia, a już na pewno nie w podobnym czasie. Zresztą po czasach widać, że to nie był mój dzień.
Za tydzień Mistrzostwa Polski. Walczę dalej. Co ma być to będzie :)
COMMENTS