Puchar Świata w kolarstwie górskim – Vallnord, Andora [podsumowanie]

HomeRelacje

Puchar Świata w kolarstwie górskim – Vallnord, Andora [podsumowanie]

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Po pięciu tygodniach przerwy ściganie w cross county wchodzi znowu na najwyższy poziom. O sytuacji w tabelach napisałem w Planie na weekend, więc nie będę się powtarzać.

Najważniejsze informacje to, że Mathieu van der Poel omija wyścig w Andorze, zobaczymy go dopiero tydzień później we Francji. W związku z tym Nino Schurter ma okazję wybić się na pozycję lidera w klasyfikacji generalnej. Na pewno plany pokrzyżować będą mu tacy zawodnicy jak Henrique Avancini, Maximie Marotte czy ubiegłoroczny triumfator wyścigu w Vallnord – Gerhard Kerschbaumber.

Wśród kobiet mocną pozycję lidera ma Kate Courtney, ale na pewno łatwo nie będzie jej zachować, bo chętnych jest wiele – jak chociażby Jolanda Neff, Anne Tauber, Yana Belomoina czy Alessandra Keller.

XCC dla Avancini i Neff!

Piątkowy short track to takie preludium do niedzielnych emocji. Nie zawsze jest prognostykiem tego jak rywalizacja będzie wyglądać w wyścigach głównych. Z małymi wyjątkami zawodnicy jadą razem do ostatniego kółka kiedy to dochodzi do ataku któregoś z zawodników… W sumie nie inaczej było i tym razem. W wyścigu kobiet na ostatniej rundzie oderwała się Alessandra Keller, ale w przypadku rundy w Andorze na chwilę przed prostą finiszową jest mostek z bardzo stromym podjazdem. Tam ucieczka Szwajcarki została skasowana i mieliśmy sprinterski pojedynek aż do kreski. Najszybsza była Jolanda Neff, dla której to było pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, a tuż za nią Alessandra Keller i Kate Courtney. Na czwartym miejscu z niewielką strata Ramona Forchini. W pewnym momencie na prowadzeniu, nawet z pewną przewagą była wracająca do dyspozycji Pauline Ferrand Prevot.

Polki na odległych lokatach – Paula Gorycka 31. (+1:30) a Aleksandra Podgórska 35. (+2:08).

Oczywiście tempo podkręcili Panowie, co było od razu widać po tabunach unoszącego się praktycznie na całej rundzie kurzu. Praktycznie od początku do do samego końca na prowadzeniu był Brazylijczyk Henrique Avancini, który na wspomnianym wcześniej przeze mnie mostu przed metą miał na tyle dużą przewagę, że nie musiał aż tak obawiać się pozostałych rywali. Prędkość była jednak ogromna, bo widoczna przewaga w różnicy czasowej przełożyła się tylko na jedną sekundę straty Nino Schurtera. Trzeci na mecie zameldował się Maxime Marotte. Tuż za Francuzem zamelował się Włoch Gerhard Kerschbaumer.

Bartłomiej Wawak momentami zbliżał się bardzo mocno do czołówki, jadąc w pewnym momencie na 8-9 miejscu. Skończyło się na 16 lokacie (+0:22), co daje Polakowi drugi rząd.

Oprócz wysokości, mniejszej ilości tlenu, ciężkich podjazdów, zawodnicy będą się mierzyć z bardzo suchymi warunkami i wszechobecnym pyłem na trasie. Na to ostatnie bardzo prosty pomysł na mecie short tracka wymienił Henrique Avancini – „po prostu trzeba jechać z przodu!”.

Loic Bruni i Rachel Atherton najszybsi w dół!

Puchar Świata w zjeździe podsumowuje Maciej Ziobro: Suche warunki i niesamowicie wyjeżdżona trasa przysparzała zawodników o ból głowy. Jaką linie obrać i jak wyregulować zawieszenie, aby jak najszybciej przejechać trasę w Vallnord. Wśród Panów jako czwarty od końca na starcie po solidnym przejeździe kwalifikacyjnym staje Loris Vergier. Na mecie pojawia się z ponad 5 sekundową przewagą nad aktualnym liderem. Na tamtą chwilę nikt nie uwierzy, że tę trasę można przejechać szybciej. Jednak aktualny Mistrz Świata Loic Bruni po chwili startuje ze szczytu trasy jako ostatni i po niesamowitym przejeździe zdobywa trzecie złoto z czterech Pucharów Świata w tym roku jednocześnie pozostając liderem klasyfikacji generalnej. Widowiskowy pokaz umiejętności Loris’a Vergier’a zapewnia mu 2 miejsce. Trzecie miejsce zajmuję Troy Brosnan konsekwentnie pokazując ze jest w formie.

Wśród Kobiet walka nie jest aż tak zacięta ale emocji nie brakuje. Rachel Atherton wygrywa odnosząc swoje 39 zwycięstwo w Pucharze Świata. Marine Cabirou melduje się na drugim miejscu ustanawiając tym samym swój najlepszy wynik w historii. Na 3 stopniu podium pomimo upadku w trakcie przejazdu staje najszybsza Australijka Tracey Hannah i ten wynik wystarcza, aby dalej prowadzić w klasyfikacji generalnej Kobiet. Na wyróżnienie zasługuje Nina Hoffman, która była najszybsza w kwalifikacjach. W trakcie głównego przejazdu zalicza małe błędy, później poważny upadek i traci swojego…. buta. Kończy przejazd zjeżdżając w skarpetce.

Na niedzielę zaplanowane były wyścigi cross country, przed południem dla orlików i orliczek, gdzie wygrali Vlad Dascalu oraz Ronja Eibl.

Chwilę po południu na trasę ruszyła elita kobiet. Trasa o tyle specyficzna, że rozpoczynająca się w zasadzie od razu podjazdem, więc zawodnicy nie robili mocnej rozgrzewki.

Na początku wyścigu na czele widzimy doświadczone zawodniczki, Catherine Pendrel czy Evę Lechner. Po chwili zawiązuje się kilkuosobowa grupka prowadząca, ale na czele cały czas idą przetasowania. Co ciekawe ze startem kompletnie nie poradziła sobie Jolanda Neff, która po pierwszym okrążeniu jest na 12 miejscu ze startą aż 45 sekund. Jeśli chce powalczyć to musi gonić! Jeszcze dalej, bo na 25 miejscu ze stratą prawie minuty jedzie Jenny Rissveds. No ale ona wystartowała z bardzo odległej pozycji.

W trakcie trzeciego okrążenia, kiedy to na czele jedzie Pauline Ferrand Prevot, tempa nie wytrzymuje Kate Courtney. Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy z walki o podium odpada Mistrzyni Świata, do grupy dojeżdża Jolanda Neff. Pod koniec trzeciego okrążenia, czyli na półmetku Francuzkę wyprzedza Anne Terpstra.

Piąte okrążenie już w miarę układa stawkę – na czele razem jadą Terpstra i Neff, za nimi o trzecie miejsce na podium walczą Belomoina, Campuzano, Michiels oraz Rissveds.

Zapowiada się sprinterski pojedynek o zwycięstwo między Holenderką i Szwajcarką, ale na najdłuższym podjeździe Terpstra staje w korbach, dokłada, a Neff nie ma już mocy, żeby odpowiedzieć. Gonitwa przez pierwszą część wyścigu sporo ją kosztowała. Tym samym Terpstra samotnie przekracza linię mety wygrywając z przewagą 38 sekund. Druga Jolanda Neff, trzecia Yana Belomoina ze stratą 51 sekund. Czwarta Daniela Campuzano, dla której to najlepszy wynik w historii, także w ogóle dla reprezentanta z Meksyku.

Na podkreślenie zasługuje 5. miejsce Jenny Rissveds, która odbudowuje swoją formę zarówno fizyczną, jak i może przede wszystkim psychiczną o czym może świadczyć jej bardzo emocjonalny wpis na instagramie po wyścigu. Z 85 miejsca na tzw. szerokie podium Pucharu Świata! To jest podobny wynik do tego, który wchodząc w MTB w zeszłym roku zrobił Mathieu van der Poel.

Na 33. miejscu wyścig kończy Aleksandra Podgórska, na 42. Paula Gorycka. Katarzyna Solus Miśkowicz powrót na trasy Pucharu Świata kończy z DNF, a o tym co się do tego przyczyniło możecie przeczytać w jej komentarzu postartowym.

Chwila oddechu i na trasę rusza elita mężczyzn. Rok temu triumfatorem był Gerhard Kerschbaumer, w tym roku po piątkowym zwycięstwie w XCC apetyt na jeszcze więcej ma Henrique Avancini. I takie można odnieść wrażenia od startu, kiedy to sam na solo odjeżdża goniącej go kilkuosobowej grupce. Jeszcze pod koniec pierwszego okrążenia możemy na ekranie oglądać Bartka Wawaka, który w XCC wywalczył sobie start z drugiego rzędu. Niestety szybko znika z naszych ekranów. Jak się później okazuje pękła mu zębatka w korbie…

Brazylijczyk długo nie ciesz się prowadzeniem, bo szybko doskakuje do niego Ondrej Cink, który na trzecim okrążeniu tak poprawia, że jedzie z przewagą kilkunastu sekund. Wydaje się, że jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to zwycięstwo ma w kieszeni. W tym samym czasie formuje się grupka pościgowa – Schurter, Avancini, Kerschbaumer, Flueckiger. Niestety na czwartym okrążeniu Czech zatrzymuje się na boksie technicznym sygnalizując problemy z sercem.

Na czele mamy trójkę – Avancini, Schurter oraz Flueckiger. Po Brazylijczyku widać zmęczenie z pierwszej części wyścigu, więc w trakcie ostatniego okrążenia, kiedy Szwajcarzy nawzajem się testują odpada i jedzie samotnie do mety.

Nino próbuje kilkukrotnie zaatakować Mathiasa, ale ten zdecydowanie odpiera wszelkie próby odjechania przez Schurtera. Dopiero na kilkaset metrów przed metą Mistrz Świata wyprzedza rywala i raptem z dwiema sekundami przewagi wjeżdża na metę. Avancini traci 12 sekund. Na trzecim miejscu wjeżdża Gerhard Kerschbaumer, a na piątym Jordan Sarrou.

Ondrej Cink wraca na trasę, by ukończyć na 10 miejscu. Po wyścigu na jego instagramie pojawia się dłuższe wytłumaczenie. Jak się okazało, przez kilka minut jego serce pracowało z częstotliwością 230 uderzeń na minutę, co stanowi bezpośrednie zagrożenie życia.

Jakub Zarmoźniak melduje się na 48. miejscu.

Powtórka Pucharu Świata w Vallnord w Andorze na redbull.com – do dostępne także w aplikacji Android oraz iOS, na konsolach Playstation4, XBOX oraz telewizorach SMART.


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0