Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Wałbrzych Górale na start rangi UCI C1. Sobota: wyjazd 5:30 z moim pomagaczem (kierowcą) Miłoszem. 8:00 byliśmy już w miasteczku wyścigu. Miałem 1h na złożenie roweru, przebranie i zapoznanie z trasą. Byłem tu dwa lata temu. Trasa nie zmieniła się. Jedynie na rockgardenie nie było dziury na lini PRO. Zrobiłem 3 rundy. Wybrałem najszybsze linie przejazdu na zjazdach.
Tym razem pamiętałem o odpowiednim jedzeniu. 13:10 rozgrzewka. 14:05 start. Miałem numer 24 i tak byłem czytany na start. Koło mnie zawodnicy z zagranicy. Jeszcze nie padało, ale trasa była wilgotna.
Pierwsza runda była nerwowa. Trzeba było dobrze wejść w rundę. Wchodzę na 8 pozycji. Sporo się przebiłem z 24 miejsca.
Czołówka odjechała. Jechaliśmy w grupce ja, Polak, 2 Czechów i Niemiec. Zmienialiśmy się kolejnością. W połowie wyścigu (na 3 rundzie z 7) zaczął padać deszcz. Trasa momentalnie się zmieniła. Zrobiło się „masło” (czyli ślisko) na podjazdach, inni zawodnicy podchodzili.
Ja jednak zdołałem pokonywać je na rowerze. Zjazdy coraz bardziej śliskie. Odpowiadały mi takie warunki.
Na mecie melduje się na 12 miejscu. Kurde, dobry wyniki, mogę być z siebie dumny. Ja dałem radę, rower (Hero Accent) mi w tym pomógł, jakoś nie wyobrażam sobie tego wyniku na rowerze HT.
COMMENTS