Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W niedzielę wystartował nowy sezon cyklu Bike Atelier Maraton, na którym nie mogło mnie zabraknąć. Płaska trasa w Rybniku zapowiadała szybki i dynamiczny wyścig. Na starcie ponad 1000 osób, wszyscy spragnieni ścigania po zimowej przerwie. Od startu mocne tempo dyktują ekipy JBG 2 i CST. Po 5 km zjechaliśmy z szerokiej szutrowej drogi i wjechaliśmy na wąską dróżkę wzdłuż potoku.
Szeroki peleton zmienił się w jazdę gęsiego. Staram się trzymać koło rywali, po wyjeździe na szerszą drogę obracam się i nikogo za sobą nie widzę. Przede mną Szymon Stawowy, z którym od 13km jadę razem do mety. Po drodze mamy do pokonania kilka pagórków, szybkie piaszczysty zjazdy i w zasadzie jedyną przeszkodą na trasie – 2 powalone drzewa oraz 2 rowy, przez które nie dało się przejechać. Zejście z roweru i przebiegnięcie przez przeszkody trochę wybija mnie z rytmu.
Rozjazd PRO I HOBBY był dopiero na 26km, w pierwszą grupkę zabrał się zwycięzca Open, a ja wraz z Szymonem Stawowym starałem się doścignąć prowadzącego Tomka Pierwochę.
Po rozjeździe zostały nam do pokonania 2km po szutrowej drodze, potem po nierównej trawie i jest upragniona meta.
Na mecie melduję się 2 Open ze stratą niecałej minuty, z czego jestem bardzo zadowolony. Rok temu podczas edycji w Rybniku byłem dopiero 45 open i miałem stratę ponad 7 min do tego samego zwycięzcy. Współpraca z MŚ Cycling w zakresie treningu i diety przynosi efekty.
Cykl Bike Atelier Maraton z roku na rok robi postępy w zakresie organizacji i śmiało można powiedzieć , że jest jednym z najlepiej zorganizowanych wyścigów w Polsce.
Do zobaczenia na kolejnej edycji w Dąbrowie Górniczej!
COMMENTS