Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Pierwszy i jednocześnie najdłuższy etap ABSA Cape Epic 2019 już zawodnikami. Nie oznacza to zawodnicy mogą się odprężyć. Oj nie. Na Cape Epic od pierwszego do ostatniego dnia rywalizacji, każdego dnia, dajesz z siebie 120%. Pewnie dlatego też dziś do głosu doszły złe emocje, o czym możecie poczytać tu i tu.
Jeśli chodzi o samą rywalizację, to stawka elity mężczyzn jechała w grupie dość długo, jeszcze na 20 km nie było szarpania, nie było ataków. Elita kobiet jechała dwójkami, prowadziły oczywiście Langvad / Breggen, ale przewaga była w zasadzie symboliczna, bo wynosząca ledwo 100 metrów. Dalej Kross-Spur Racing, Summin Fin, Silberback-Fairtree i Meerendal WIAWIS. Szybko jednak prowadzące zawodniczki skorzystały z jednego z podjazdów, poprawiły i przewaga wzrosła do 500 metrów.
W tym samym czasie zawodnicy elity mężczyzn dotarli do Katkloof Climb, cały czas w jednej grupie. Na punkcie Dimention Data oczywiście pierwsi pojawili się Schurter / Forster, a tuż z nimi Team Bulls Heroes oraz Kros-Spur Racing. Reszta stawki raptem z 25 sekundami straty.
Na 29 km zawodniczki Investec Songo Specialized już z przewagą ponad minuty nad kolejnymi – Kross Spur Racing i Summit Fin. Na 43 km przewaga się podwaja – dwie minuty!
A w rywalizacji mężczyzn znowu jedna grupa licząca aż 20 drużyn! Avancini próbuje odskoczyć, atakuje, ale można odnieść wrażenie, że Fumic nie jest w stanie dotrzymać mu kroku. W międzyczasie Nino zalicza jakiś drobny defekt, ale bardzo szybko wraca do gry. Zostają trzy ekipy – Scott SRAM, Cannondale Factory Racing oraz Canyon, jednak duet Hynek/Fagerhaug nie dają rady i odpadają. Defekty męczą Investec Songo Specialized (Kulhavy/Gaze) – odrobiona strata znowu rośnie.
W stawce kobiet bez zmian – Lanvad/Breggen konsekwentnie powiększają przewagę, która z dwóch, zbliża się już do trzech minut.
Na 84 km Schurter/Forster mają już 1:48 przewagi na Avancini/Fumic. Minutę później Kulhavy/Gaze.
Na 5 km do mety przewaga rośnie do 2:16. Na trzecie miejsce wskakuje Team Bulls Legends czyli Platt/Lakata. I w tej kolejności przekraczają linię mety.
Wśród kobiet na mecie także bez zmian: 1. Langvad/Breggen, 2. Włoszczowska/Luthi, 3. Lill/Morath.
Polskie ekipy na pierwszym etapie zajęły następujące miejsca:
- Łukasz Momot / Aleksander Greda – skleprowerowy – miejsce 166 / czas 6:50:00 / strata 2:25:55
- Daniel Marciniak / Marcin Górnicki – Blachy Pruszyński Kross – miejsce 184 / czas 07:07:56 / strata 2:43:51
Pełne wyniki – tu.
Skrót wideo z dzisiejszego etapu:
COMMENTS