Elite Drivo II – elitarna jednostka treningowa

HomeSprzęt

Elite Drivo II – elitarna jednostka treningowa

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Świat, w którym wsiadasz na rower w swoim pokoju, by kręcić w miejscu przez ponad godzinę, nie jest przyjaznym światem. Dlatego od kilku lat producenci trenażerów robią co mogą, by umilić nam długie zimowe wieczory… i trzeba przyznać, że wychodzi im to coraz lepiej.

Drivo II jest u mnie od początku listopada, zdążyłem się już z nim całkiem dobrze poznać i co najważniejsze nie mieliśmy w tym czasie wielu cichych dni. Nie jestem może tytanem treningu zimowego, ale odkryłem, że jazda pod dachem może być po prostu ciekawa i przynosić też całkiem sporo zabawy, ale wiem że zdecydowana większość nie zerka na trenażer jako przedmiot do zabawy, tylko do solidnego treningu więc też na tym postaram się skupić, a za dygresje z góry przepraszam.

Kiedy wyciąga się ten sprzęt z kartonu, należy tylko dokręcić rozkładane nogi, dobrać odpowiedni adapter pod tylne widełki naszej ramy, zakładamy kasetę i trenażer jest gotowy do użycia. No jeszcze wtyczka do prądu i czujnik kadencji na ramię korby. Każdy z nas pewnie od razu chciałby wskoczyć do Watopi w Zwift, ale osobiście to odradzam. W zestawie dostajemy kod na 3 letni abonament aplikacji my e-training od Elite i warto najpierw tam zajrzeć. W tej aplikacji dokonamy wstępnej kalibracji urządzenia. Można też spróbować zrobić tam kilka treningów, lub skorzystać w real video, natomiast jak już wspominałem przy prezentacji Tacxa Neo, moim zdaniem w ciągu kilku lat producenci zarzucą rozwijanie własnych platform na rzecz obecności w Zwift i może wtedy wraz z zakupem smart trenażera dostaniem jakiś promo code właśnie do tej aplikacji. Póki co najciekawszą opcją aplikacji od Elite jest moim zdaniem możliwość zrzucenia swoich treningów w formacie gpx. do aplikacji, która przerobi go nam na trening w aplikacji i możemy trochę “na sucho” pojechać nasze ulubione rundy treningowe. To może być szczególnie dobra opcja dla osób przygotowujących się pod konkretne trasy na szosie, w MTB trochę gorzej bo jednak nie tylko profil trasy ma tu znaczenie. Jeżeli natomiast Twoim celem sezonu jest uphill na Śnieżkę, to ta opcja może znacznie pomóc Ci w przygotowaniach.

Kiedy już kalibracje mamy za sobą, to można spokojnie oddać się “graniu w grę” Drivo 2 jest trenażerem certyfikowanym przez Zwift, więc należy założyć, że z tą aplikacją będzie działał bardzo dobrze. Oczywiście do najbardziej płynnego działania najlepiej mieć antenę usb / ant+ tak jak wspominałem przy Neo, tak samo muszę tu wspomnieć, że przy zakupie za kilka tysięcy złotych konieczność dokupienia małej i dość drogiej rzeczy, bez której praktycznie rzecz biorąc trenażer w pełni nie działa jest trochę…. słabe. Na szczęście zarówno przedstawiciele Tacx jak i Ellite zapowiadają, że trwają pracę nad nowym standardem przesyłania sygnału i będzie to znacznie prostsze.

Jeżeli zrobiłeś kalibrację jak należy, to już wiesz że Drivo 2 jest bardzo cichym urządzeniem. Tak naprawdę teraz się przekonasz, czy Twój napęd jest na pewno dobrze wyregulowany i nasmarowany, bo jest duże prawdopodobieństwo, że będzie głośniejszy od trenażera, na pewno tak długo jak nie wchodzisz na naprawdę wysokie wskaźniki mocy. Szybkość zmiany obciążenia następuje bardzo szybko, producent chwali się, że następuje to w 3 sekundy i jedyny w tym problem jest taki, że często na Zwift mamy do czynienia z treningami, gdzie mamy osiągnąć pewien pułap na 10 sekund i wtedy dość trudno wstrzelić się w odpowiedni przedział, bo urządzenie nie zawsze zdąży nam podnieść obciążenie, ale to chyba jedyny mankament przy wykonywaniu treningu. Wracając jeszcze do hałasu, a raczej jego braku, o ile nie wykonujemy jakiegoś sprintu. Mieszkam w bloku, ściany są nie za grube, kilka razy specjalnie kiedy wszyscy domownicy byli na miejscu robiłem jakieś dłuższe aktywności i pytałem o poziom hałasu i raczej nie było większego dyskomfortu niż przy tam jak pralka wchodzi na obroty wirowania.

Kilka osób zwróciło uwagę, że nowe trenażery typu “direct” są dość duże i gorzej z ich przechowywaniem. Wiele w tym prawdy, na pewno są cięższe od standardowych. Jeśli chodzi o Drivo 2 to rower mam na stałe wpięty w trenażer na zimę i nie zajmuje on wiele więcej miejsca w pokoju kiedy ma złożone boczne nogi, niż to jakby rower stał sam. Kiedy chcę pokręcić to po prostu przysuwam całość bliżej biurka, na którym mam monitor.

Tak wygląda trenażer „w stanie spoczynku”

Drivo 2 tak jak wspomniałem w tytule jest przede wszystkim narzędziem do wykonywania solidnego treningu, jeżeli Twoje sportowe ambicje sięgają wysoko, to na tym trenażerze na pewno zrealizujesz swoje założenia na zimę. Każdy trening można wykonać bardzo starannie dzięki dokładnemu pomiarowi mocy. Nie ważne czy realizujesz swój plan treningowy, czy robisz to pod okiem trenera, Elite pozwoli na dokładne śledzenie Twojej formy w zimę i dobór odpowiedniego treningu. Jeżeli bierzesz udział w wirtualnych wyścigach organizowanych na Zwift, to także masz zapewniony spokój bez zrywania połączenia, skoków mocy etc… Po trzecie, jeżeli po prostu chcesz czasem odpocząć od treningu na mrozie, a zwykły trenażer Cię najzwyklej nudzi, to Drivo 2 powinien stanąć na wysokości zadania. Symulacja kąta nachylenia do 24%, szybkie zmiany oporu i współpraca z platformami wirtualnego treningu, to wszystko czego może potrzebować kolarz zimą w domu.

Szczegóły urządzenia oraz instrukcja obsługi dostępna na stronie producenta: http://elite-trenazery.pl/trenazer-elite-drivo-ii/


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0