Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
To był ciężki weekend, dla mnie i sprzętu.
W sobotę wyścig w Hucisku. Od samego startu jechałem na prowadzeniu razem z Patrykiem Kosteckim. Niechętnie współpracowaliśmy. Były dwie opcje. Albo odjechać i jechać solo albo puścić na parę metrów i kontrolować. Trasa była szybka, więc wybrałem drugą opcje. Bardzo się przeliczyłem, bo Patryk dobrze radzi sobie na takich trasach. Dojeżdżam drugi do mety. Kolejna lekcja dla mnie.
W niedzielę BMC Taurus Cup w Mikołowie, zaliczany do Pucharu Polski.
Tym razem prawdziwe warunki przełajowe. Trasa bardzo wymagająca. Sporo podbiegów, schodów, wysokich przeszkód. Na całej trasie błoto. Techniczne zakręty. Wiedziałem, że tu nie będzie przypadków i trzeba wejść z przodu w rundę, żeby nie zostać zablokowanym w błocie. Wjechałem drugi. Długo nie czekałem i jechałem swoje, solo pokonując płynnie wszystkie elementy. Na pierwszej rundzie miałem już 15 sekund przewagi. Co rundę zmieniłem rower na czysty. Na trzeciej rundzie musiałem się zatrzymać i wyciągnąć taśmę z napędu. Na czwartej jakiś pan wyszedł mi na zakręcie i zaliczyłem upadek. Upadłem na kontuzjowany bark i wybiłem sobie kciuk. Bark i kciuk bolał przez kolejne rundy. Jednak to nie przeszkodziło mi, żeby dojechać do mety z bezpieczną przewagą.
Dziękuję mojemu bratu za sprawne czyszczenie i podawanie roweru w boksie. Tutaj duża uwaga dla sędziów: środek boksu musi być zawsze wolny. Miałem 3x sytuacje w której musiałem się przepychać w boksie, żeby dokonać wymiany roweru. Chyba coś nie halo panie SĘDZIO?
Mam nadzieje że limit pecha z wybiciami na ten sezon już minął? Bark w coraz lepszej formie, chodź to nie to co bym chciał. Przez kilka dni raczej nie wsiądę na przełajowke, ciężko jest trzymać kierownice jedna ręką…
COMMENTS