Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Dla jednych jesień to koniec sezonu i czas na odpoczynek od roweru. Dla innych jeszcze nie zmarznięta ziemia i materac ze spadających liści, to idealna okazja do nieco bardziej agresywnej jazdy.
Jednak czym innym jest odwaga i ułańska fantazja, a czym innym bezpieczeństwo. Podczas jesiennych harców dobrze jest się wyposażyć w ochraniacze. No i tutaj warto sobie zastosować pewne stopniowanie, że im dalej przesuwamy granicę szaleństwa, tym bardziej solidne ochraniacze powinniśmy wybrać.
Ja osobiście nie planuje nigdy wyczynów w stylu Josha Bendera, dlatego do trochę intensywniejszej jazdy w terenie fajnie jest mieć lekkie ochraniacze, właśnie takie jak Skinny D3O. Z przodu ochraniacze wykonane są z mocnego materiału odpornego na przetarcia, a sama wkładka to dość elastyczny materiał, który jednak jest twardy przy uderzeniu. Nie wiem dokładnie jak to działa, ale producent mówi, że materiał D3O jest właśnie elastyczny, ale przy uderzeniu jego włókna się łączą, dzięki czemu cała wkładka robi się twarda i chroni nas przed upadkiem / uderzeniem. Cała tylna część ochraniaczy wykonana jest z oddychającego materiału, nawet powiedziałbym że jest to materiał wykonany z siatki.
Całość jest elastyczna i łatwo założyć je na nogi i ręce, a wewnętrzne paski silikonowe utrzymują ochraniacz na swoim miejscu. Ochraniacze są na tyle elastyczne i wygodne, że można w nich swobodnie jeździć nawet dłuższy dystans, ale jednocześnie zajmują mało miejsca i są lekkie więc spokojnie można je też schować do plecaka i założyć dopiero tam gdzie będziemy ich najbardziej potrzebować.
COMMENTS