Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Rowery o skoku większym niż 100-120 mm, zawsze rodzą u mnie pewną niepewność. Nie wiem czy nie będzie to rower zbyt ospały, czy będzie można na nim pojechać cokolwiek innego niż tylko w dół.
Myślę, że to są typowe obawy kogoś kto większość czasu spędza na rowerze do szeroko pojętego XC. Oczywiście Trance nie pojedzie w pewnych okolicznościach szybciej niż rower do ścigania, ale… no właśnie pewnie ciężko będzie to powiedzieć, ale taki rower jedzie jakby… bardziej?
Uczucie kiedy sterujemy rowerem z dużo szerszymi oponami, szerszą kierownicą i z goleniami 34 mm jest zdecydowanie inne od tego na rowerze XC, gdzie zawsze mamy pewną dozę niepewności. Jasne, kiedy na takiego Trance’a wsadzimy kogoś już mocno objeżdżonego to na pewno też zmusi ten rower do jazdy na krawędzi, tu nie mam wątpliwości, ale jednak pewność jazdy i „panowania” nad sytuacją, to naprawdę dobre odczucie.
To co napisałem powyżej jest mniej więcej podobne w każdym rowerze w tym segmencie, ale każdy rower ma też jakieś swoje charakterystyczne elementy i tak jest też tutaj. Rzeczy, które wizualnie mi się bardzo podobają:
- Giant nie epatuje swoim logotypem, nazwa marki jest zaznaczona na tylnych widełkach i pod dolną rurą ramy.
- Zestawienie kolorów jest dla mnie bardzo dobre, zielony i kilka odcieni szarości fajnie się komponuje.
Napęd w tym rowerze, to komponenty pochodzące z grupy Shimano SLX. Korba z blatem 30 z, do tego kaseta 11-46 z tej samej grupy. Podobnie jest z tylną przerzutką, manetką i hamulcami. Kokpit, siodło i regulowana sztyca to komponenty Gianta. Koła zbudowane są także na komponentach producenta roweru, z dodatkiem szprych od Sapim. Szerokość wewnętrzna obręczy to 23 mm, a w zestawie do roweru dołączony jest zestaw do uszczelnienia opon. To w rowerach można spotkać bardzo rzadko i moim zdaniem to duży plus. Na koniec zostaje nam amortyzacja, tutaj zarówno z przodu jak i z tyłu mamy dwa „lisy”. Amortyzacja Fox’a pracuje tak jak zawsze, czyli bardzo dobrze.
Miałem okazję jeździć na rowerze z kolekcji 2018, z kołami 27,5″, taki rower występuje także w kolekcji 2019, w trochę innym malowaniu. Nowością w sezonie 2019 jest pojawienie się modelu Trance na kołach 29″, co wyda je mi się bardzo ciekawe. Skok w nich jest zmniejszony i wynosi 130 mm i może być to dobra maszyna chociażby na cięższe maratony w górach, albo wyścigi etapowe. Zdecydowanie jest to obiecujący rower górski, jeżeli wszystkie zalety Trance’a 27,5 przejdą na model na dużych kołach, to będzie to dla mnie jeden z ciekawszych rowerów na rynku.
COMMENTS