Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Wyścig na moim rejonie, 12 km od mojego domu. To jeszcze bardziej mnie motywowało, żeby stanąć na starcie. Sezonu letniego nie traktuję poważnie, nie jest priorytetem. Starty są kontrolne, pomagają analizować czy wszystko idzie według planu przygotowawczego. Ale jak widać starty wychodzą całkiem całkiem. Szóste miejsce w elicie wśród maratończyków to wyniki niczego sobie, tym bardziej że nie lubię dłuższych dystansów niż 40 km.
Wiedziałem że trasa w Żerkowie jest wymagająca. Do przejechania 70 km i prawie tysiąc w górę. Pogoda nie ułatwiała rywalizacji, na starcie deszcz, później „parówa” i 30 stopni. Początek trasy dość płaski, ale po piachu. Później zaczynają się dłuższe wspinaczki. Trasę znałem w 80%, wiedziałem czego mogę spodziewać się za zakrętem. Początek wyścigu jechałem swoje, trochę na zmianie, trochę zaatakowałem. Nawet przez chwilę jechałem solo. Na drugiej rundzie wszystko się porwało. Ja już jechałem swoim tempem jako szósty zawodnik i tak do mety.
Teraz czeka mnie trochę luzu, ale pewnie wleci jakiś start po drodze. Musze poświecić swój czas moimi zawodnikom, bo pod koniec miesiąca mają Mistrzostwa Młodzików właśnie w Żerkowie. Chcę żeby wszystko zagrało jak w zegarku, a młodzi mogli pojechać ten wyścig jak najlepiej.
COMMENTS