Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
To wcale nie jest tak, że jestem za gruby by bez wstydu ubierać lajkrę… no może trochę ;)
Tak czy siak moja kolarska garderoba ostatnimi czasy raczej obfituje w koszulki – żagle i szorty zamiast opiętych top strojów. Kiedy luźna odzież wykona jest w przemyślany sposób, to okazuje się, że ma więcej zalet niż tylko ukrywanie kilogramów wstydu. Tak właśnie jest w przypadku spodenek Transfer i koszulki Traverse.
Spodenki w rozmiarze XL sięgają mi idealnie do kolan, co nie powoduje żadnego blokowania nogi podczas pedałowania, co niestety miało miejsce u kilku innych producentów. Bardzo dobrze został też wykonany zamek, który zapina się do samej góry, a dodatkowo są jeszcze dwa zatrzaskowe guziki, dzięki temu spodenki trzymają się bardzo dobrze, nie przesuwają się i nie spadają. Na biodrach są dwa elastyczne panele, a dla dodatkowej stabilizacji znajdują się tam też dwa szerokie paski z rzepami, które trzymają bardzo, ale to naprawdę bardzo mocno. Można się o tym przekonać, kiedy wyciąga się rzeczy z prania i są przyczepione do spodenek ;) Na sam koniec w spodenkach mamy dwie kieszenie zapinane na solidne zamki.
Koszulka Traverse jest odwzorowaniem koszulki w której jeżdżą zawodnicy Giant Factory Offroad Team. Na pierwszy rzut oka to po prostu luźna koszulka. Jednak kiedy weźmiemy ją do ręki, okazuje się, że to po prostu luźna koszulka, która nic nie waży. Serio jest bardzo lekka, niemal nie czuć jej na ciele, a do tego wykonana jest z bardzo przyjemnego i przewiewnego materiału, który sprawdził się ostatnimi dniami w te upały!
Poniżej karku znalazło się miejsce na kilka otworów wentylacyjnych, co jest dobrym rozwiązaniem, szczególnie kiedy mamy ze sobą plecak. Co za pewne zdarzy się często, bo w koszulce nie ma kieszonek, tak jak w obcisłych lajkrowych koszulkach. Znalazło się za to miejsce na wszycie pod spodem kawałka miękkiego materiału do wycierania okularów, chociaż pewnie w zamyśle była mowa o goglach ;)
Cały zestaw już kilka razy testowałem w terenie, nawet na swojej rundzie XC i jestem z obu produktów bardzo zadowolony. Spodnie nie mają za nisko kroku, więc nawet kiedy przenosimy na zjazdach ciało za siodło, to nie ma problemu z zahaczeniem spodniami o tył siodła. Koszulka też już kilka razy wpadła w szpony krzaków i chaszczy i za każdym razem wychodziła obronną ręką. Warto też dodać, to co dla niektórych może być oczywistością. Luźny krój w tym typie odzieży pozwala też na komfortowe założenie ochraniaczy lub lekkiej zbroi, w zależności od tego jak bardzo ciężkie trasy wybieramy.
Spodenki na stronie producenta.
Koszulka na stronie producenta.
COMMENTS