Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Pomimo, że sezon dopiero się rozpoczyna w ostatnią sobotę miałem okazję wystartować w trzeciej już edycji Małej Ligi XC. Czułem się dobrze przygotowany, ale poprzednio startowałem osłabiony chorobą, więc nie do końca byłem pewien na co mnie stać. Trasa na której mieliśmy się ścigać była ciekawsza od poprzednich w tym cyklu. Podczas objazdu zgodnie z sugestiami mojego kolegi z teamu Daniela Pepli, z którym dużo trenuję, wybrałem sobie miejsca dogodne do rozstrzygnięcia rywalizacji.
Na starcie zostałem trochę zablokowany, pozwoliło to odjechać mojemu głównemu rywalowi. Potrzebowałem około 30 sekund, żeby odrobić stratę. Kiedy mi się to udało przeciwnik zbyt nerwowo zareagował na mój widok, chyba nie spodziewał się, że tak szybko go dojdę i zerwał łańcuch. Żałowałem takiego obrotu sprawy, gdyż liczyłem na solidne ściganie. Szybko zrobiło się prawie 40 sekund przewagi nad kolejnym zawodnikiem. Na drugiej rundzie zwolniłem i bezpiecznie dojechałem do mety. Chociaż na trasie było mnóstwo korzeni i gałęzi to dzięki Trezado jechało mi się komfortowo i nie obawiałem się kapcia :) Spodziewałem się, że będzie trudniej, ale cieszę, że udało mi się wrócić na pozycję lidera klasyfikacji generalnej młodzików oraz zapunktować dla mojego teamu Trezado, który również prowadzi w klasyfikacji drużynowej.
Nie mogę się już doczekać kolejnego wyścigu w moim kalendarzu startowym, Pucharu Polski XC w Lublinie, gdzie ściganie na pewno będzie na wysokim poziomie.
COMMENTS