Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W miniony weekend, sporo później nic zwykle rozpocząłem sezon MTB. Tydzień przed weekendowymi startami niestety pochorowałem się i startowałem mocniej zasmarkany niż zwykle ;)
Sobota to druga już edycja Garmin MTB Series #Kolbudy. Wielka niewiadoma co do formy po zimie szybko została rozwiana. Pierwszą rundę (do pokonania były dwie) jechałem w czołówce oraz starałem się jak mogłem pomagać Bartkowi Banachowi. Pracę wykonałem średnio, bo sił nieco zabrakło przy wjeździe na drugą pętle. Musiałem odpuścić czołową trójkę. Suma późniejszych zdarzeń na trasie ustawiła mnie na mecie jednak na podium Open. Nie do końca zasłużone z przebiegu jazdy i formy, ale wynik rewelacja jak na rozpoczęcie sezonu.
Niedziela to prawdziwie królewska i górska trasa w Rumii podczas Cyklo Żuchliński MTB. Pomimo tego że w moim wieku są spore problemy z regeneracją i start na drugi dzień nie jest rozsądny, to jednak zdecydowałem się stanąć na starcie. Okazało się to super posunięciem. Tego dnia wspólnie z Piotrem Rzeszutkiem to my rozdawaliśmy karty podczas całego wyścigu. Na mecie musiałem co prawda uznać wyższość Piotra, ale czuję że jestem w stanie co-nieco wycisnąć z moich nóg i powalczyć na takich trasach. Słowa uznania dla organizatorów wyścigu oraz Adama Żuchlińskiego który tę trasę wymyślił – 56 km i prawie 1500 up. Tak, tak i to u nas nad morzem ?
Za tydzień ponowne ściganie sobota – niedziela. W sobotę finał Garmin MTB Series w Sopocie, niedziela to szosowe ściganie w Gniewinie podczas Cyklo Gniewino Żuchliński.
fot. Szymon Gruchalski / cyklo.info.pl
COMMENTS