Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Odnoszę nieodparte wrażenie, że rok 2018 w rowerach HT będzie odkryciem na nowo aluminium. Carbon panował długie lata na tronie, ale sporo się pozmieniało i można to zauważyć w Meridzie Big.Nine 800.
Od kilku lat na rynku obserwujemy mocną personalizację rowerów. Producenci starają się wycelować w jak najwęższą grupę odbiorców i widać to bardzo dobrze w nowych modelach. Widać gołym okiem, że świadomy użytkownik roweru górskiego już nie jest tylko uczestnikiem wyścigów, ale po prostu lubi pojeździć na dobrym rowerze MTB. Priorytetem dla wielu nie jest już wyścigowy rower na carbonowej ramie, a bardziej istotne są komponenty, które będą na wysokim poziomie oraz z dużą żywotnością. Do tego dochodzi to, że trochę w cieniu, można powiedzieć na drugim planie ramy aluminiowe przeszły sporą zmianę, są coraz lżejsze z dobrym zachowaniem sztywności.
I właśnie tutaj pojawia się taki rower jak Merida Big.Nine 800. Rower złożony na napędzie Sram Eagle GX 1×12, z korbą Stylo 6K 32T. Do tego FOX Rythm 100 mm z manetką blokady skoku. Spoza stajni SRAM mamy tu hamulce Shimano SLX. Rower stoi na kołach fabrycznych Meridy, które są w standardzie boost. Za dobre toczenie się odpowiada komplet opon Maxxis Ikon. No i do tego wspomniana wcześniej aluminiowa rama z kątem główki 70 stopni.
Ten sprzęt to ciekawa, nowoczesna konstrukcja, która z jednej strony może być rowerem do jazdy w terenie, który będzie służył bardzo długie lata. Z drugiej strony mamy aluminiowy wyścigowy rower, z bardzo dobrą specyfikacją. Jeżeli rozpatrujemy rower pod kątem ścigania, to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: Rama czy osprzęt? Jeżeli nie koniecznie zależy nam na carbonowej ramie, to nowe ramy aluminiowe naprawdę nie wiele ustępują tym z kompozytu i warto spojrzeć na taki rower.
Zdaję sobie sprawę, że takie rowery to lekkie balansowanie na linie bo z jednej strony taka konfiguracja może mieć wielu zwolenników, ale tak samo dużo wrogów, bo „carbon musi być”. Jeżeli jednak priorytetem dla nas są wrażenia z jazdy i miłe spędzenie czasu na rowerze w terenie, to sam skłaniałbym się do ramy aluminiowej. Na sam koniec chciałbym powiedzieć, o tym co rzuca się w oczy na samym początku. Malowanie tej ramy jest naprawdę świetną robotą. Pokazywałem ten rower kilku osobom i albo trafiłem na fanów takiego koloru, albo po prostu obiektywnie ten niebieski wyszedł Meridzie świetnie.
COMMENTS