Klaudia Czabok (Warszawski Klub Kolarski): „Tak jest zdecydowanie ciekawiej, niż ścigać się z 5 zawodniczkami na krzyż”

Wyścig na miejscu więc wystarczyło 2 godziny przed startem wyjechać z domu. Start traktowałam bardziej treningowo ale jestem bardzo zadowolona ze ścigania. Dużo osób narzeka na wspólny start wielu kategorii, że jest ciasno na rundzie. Jednak w tym wypadku tak jest zdecydowanie ciekawiej, niż ścigać się z 5 zawodniczkami na krzyż.

Na trasie dość sporo się działo. Było kilka krótkich podjazdów, korzeni a nawet sztuczne przeszkody. Jechałam z dużym skupieniem szukając najlepszych ścieżek. Jestem zadowolona ze swojej dyspozycji. Zwycięstwo zawsze cieszy. Imprezę oceniam jak najbardziej pozytywnie. (Pierwszy raz spotkałam się z klasyfikacją za najszybsze okrążenie, a że wygrałam ją wśród kobiet a mój brat wśród mężczyzn, było miłą niespodzianką.) Już w najbliższy weekend kolejne ściganie tym razem nieco dalej od domu.