Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
W miniony weekend Bartek musiał uznać wyższość dwóch zawodników – w sobotę Adama Żubera, a w niedzielę Marka Konwy. Poniżej relacja z obu wyścigów:
Wyścig przełajowy w Hucisku
Trasa nie należy do mojej ulubionej. Tradycyjnie przed wyścigiem procedura jedzenia owsianki rozgrzewka itd (jak w poprzednim wpisie)
Start z mojej strony nieudany, wypiął mi się but. W rundę wjeżdżam 3. Na pierwszym dłuższym podjeździe postanowiłem troszkę poszarpać kolegów. Na kole Adi i Kostek. Kolejne rundy pokonywaliśmy razem we trzech. Kostek wypadł z gry (spadła mu szytka daleko przed boksem). Zostałem ja i Adi. Rywalizacja między nami była dość zacięta. Raz próba odjazdu z mojej strony, raz ze strony Adama. Tego dnia mocniejszy i cwańszy okazał się Adam Żuber, który przyjeżdża na metę pare metrów przede mną.
ORLEN Puchar Polski Mikołów
Pogoda zrobiła obrót o 180 stopni. Było zimno i padał deszcz. Trasa bardzo pokręcona, śliska, sporo biegania. Na starcie pojawił się Marek Konwa. Od samego startu narzuciłem bardzo mocne tempo i już na pierwszej rundzie miałem sporą przewagę. Na trzeciej rundzie dojeżdża do mnie Marek i jedną rundę przejechaliśmy razem. Dla mnie było to zbyt wysokie tempo na ten moment, musiałem trochę popuścić. Jechałem za Konwą 20/30s. Na wszystkich rundach skakanie przez przeszkodę rowerem wychodziło wręcz idealnie, jednak na przedostatniej rundzie zrobiłem salto w przód. Na metę wjeżdżam drugi.
To był bardzo ciężki weekend wyścigowy dla mnie. Poprzedzające męczące fizycznie treningi. Teraz łapie trochę świeżości przed weekendowym ściganiem.
fot. Polski Związek Kolarski
COMMENTS