Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Trasa wyścigu XCM Miłosna jak i sama organizacja imprezy urzekły mnie już rok temu. Dlatego w tym sezonie niezależnie od tego czy nad głowa by szalało tornado czy woda z nieba lala się wiadrami postanowiłem przyjechać.
Od startu trzymałem się czołówki. Na około 4 km byliśmy w 4 osoby a chwilę później już w 3. Na trasie dużo błota i trzeba było się maksymalnie koncentrować zwłaszcza na trudnych sekcjach. Po około 9 km rywale gdzieś się zagubili za moimi plecami i tak runda do końca była już samotna. Drugie okrążenie jechałem cały czas sam, pokonując trasę równym mocnym tempem.
Mimo dużej ilości błota i przeszkód oraz bólu w nogach na twarzy cały czas banan, idealne połączenie roweru z pełnym zawieszeniem i tej trasy.
COMMENTS