Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Uff…. Tak jednym słowem mogę opisać to co czuję w tej chwili. Zwycięstwo w Mistrzostwach Polski XCE w Lublinie po tak pechowym i brutalnym dla mnie sezonie smakuje niesamowicie. Tym bardziej, że to drugi złoty medal z rzędu! Nie jest to oczywiście tylko mój sukces, ale całej drużyny i mojej rodziny, która mnie wspierała przez cały sezon.
Tegoroczne mistrzostwa pomimo małej frekwencji w moim odczuciu podniosły swój poziom sportowy. Bieg finałowy był dużo bardziej zacięty i widowiskowy, a takiej wspaniałej atmosfery w jego trakcie nie doświadczyłem nigdy. Kiedy wjeżdżałem na belki pod koniec rundy miałem na kole dwóch świetnych zawodników – Oskara Plucińskiego i Marcela Bogusławskiego, i szczerze mówiąc nie wierzyłem, że uda mi się utrzymać to do mety. Jednak tak głośnego dopingu na tej prostej nie doświadczyłem nigdy i wierzcie lub nie, nogi przestały mnie boleć i nie było mowy o oddaniu koszulki komukolwiek. Każdemu życzę przeżyć na własnej skórze taki wyścig w takim miejscu i naprawdę nie wiem czemu tak mało zawodników i amatorów decyduje się na start…
Myślę, że wszystkim na rynku spodobało się to co mogli oglądać w niedzielne popołudnie, takie wyścigi XCE nie zdarzają się często, a z Polaków najwięcej obecnie scigam się w sprinatach i naprawdę mogę potwierdzić, że to rzadkość.
Piątka dla organizatorów i dzięki jeszcze raz wszystkim za walkę i mam nadzieję, że Borys następnym razem będzie wolał się ścigać niż przestawiać barierki w finale ;)
COMMENTS