Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Mistrzostwa Polski były w tym roku dla mnie ważnym startem. Nie nastawiałam się na konkretny wynik, moim głównym celem było skończenie wyścigu. W 2014 r i 2015 r nie ukończyłam rywalizacji. W 2016 r. przez kontuzję nie wystartowałam. Z tego powodu czułam presję…Ale jak już wszyscy wiemy przełamałam złe fatum i w 2017 r. wracam z medalem! I to srebrnym! Może to nie złoto, ale i tak mam się z czego cieszyć. Trasa w Warszawie , a co za tym idzie ściganie na niej, nie należało do przyjemnych. 30-stopniowy upał, 32% podjazd, i do tego ¾ rundy na otwartej przestani.. to warunki za którymi szczerze nie przepadam. Ale trzeba stawiać czoła swoim słabościom, dlatego bez kompleksów stanęłam na starcie moich pierwszych mistrzostw w elicie. Co do początku rywalizacji: było trochę nerwowo. Każdy szukał dobrego miejsca do rozpoczęcia królewskiego podjazdu. Ależ było tempo! Żadna z dziewczyn nie odpuszczała, chociaż było już wiadomo, że przed nami jeszcze 6 pełnych rund.
Szybko odnalazłam swój rytm i prawie cały wyścig przejechałam na 7 miejscu w elicie. Na bieżąco otrzymywałam informacje o stracie i przewadze . Strata do biało-czerwonej koszulki w kat. U-23 nie była duża, jednak podczas takiego ciężkiego wyścigu nadrabianie nie jest łatwe. Marlena to świetna zawodniczka i w 100% zasłużyła w tym roku na tą koszulkę. I za to gratulacje! Jednak już teraz zapowiadam, że za rok będę pragnąć ją jej odebrać :)
Z mistrzostw wracam nie tylko ze srebrem, ale i brązem z drużynowego wyścigu. Wspólnie z dwoma Michałami i Staszkiem zaliczyliśmy dobry debiut w sztafetach. Medal jest nagrodą za to jaki super team tworzymy. A to wszystko dzięki naszemu trenerowi Sebastianowi Żabińskiemu. Teraz przede mną kilka dni w domu, a już w poniedziałek wyjazd na Mistrzostwa Europy. Forma w 99% załadowana , 1% dojdzie dokładnie w sobotę 29 lipca… Zgadnijcie co wtedy mnie czeka :)
COMMENTS