Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Jarosław Wolcendorf: Niedzielne ściganie tym razem w Kielcach, w Geoparku na Górze Wiatrów. Malownicze miejsce z ciekawym geoparkiem do zwiedzania. Na dzień dobry wspinaczka pod Telegraf. Następnie szybki zjazd i wjazd od drugiej strony. Bardzo fajnie ułożona trasa. Pure MTB! W drugiej części niesamowite ścieżki w lesie, podjazdy, bardzo szybkie zjazdy z prędkościami ponad 50km/h. Suma przewyższeń to niespełna 1200 m. Upalna pogoda dodała jeszcze pikanterii i sprawiła, ze każdy miał w ustach kurz i zaschnięty jęzor ;-) Stawka bardzo wyrównana, bo do 30 km na czele utrzymywała się 7. osobowa grupka. Dopiero podjazd pod stok w końcowej części wyścigu okazał się decydujący. Wyścig ostatecznie kończę na 6. miejscu open i 3. miejscu w kategorii wiekowej. Niecałe 50 km pokonałem w 2h17m. Forma jest stabilna i solidna za co podziękowania dla Adama Starzyńskiego.
Jakub Wolcendorf: w zeszłą niedziele ścigaliśmy się w Kielcach na trudnej i ciekawie ułożonej trasie, jak to Jerry Wolcendorf już opisał – Pure MTB. Pierwszy podjazd to Telegraf i tam już nastąpiła selekcja zawodników, stromy podjazd plus wysoka temperatura dały się we znaki po kilku kilometrach. Nie lubię zbytnio takich temperatur, stąd zacząłem ten wyścig spokojnie i jak to koledzy powtórzyli bratu, na 13 kilometrze już stałem i naprawiałem oponę, tym razem przód i dwie dziury – dosłownie liznąłem oponą kamień, który był schowany gdzieś w trawie, usłyszałem go i potem tylko rytmiczny syk powietrza. Staję, naprawiam, pianka ładnie uszczelnia dziury, wsiadam na rower, ale przednie koło ma za mało powietrza, zapasy naprawcze wyczerpane a trasa miejscami bardzo szybka, tam opona nie może się aż tak zawijać. W tym miejscu podziękowania dla Kasi Pakulskiej za pompkę.
No i zaczynam lecieć dalej, mijam zawodników i staram się spokojnie odrabiać straty, temperatura na przemian z ciężką trasą skutecznie wymęcza, ale trzeba myśleć pozytywnie i skorzystać z wyjazdu w taki górzysty teren. Wyrabiam podjazdy najszybciej jak mogę, gonię na prostych i na zjazdach, po prostu robię trening i bawię się na trasie nie licząc na wysokie miejsce, ale dziś energii wystarczyło do samego końca. Wpadam na metę z czasem 2:32:07 jako 16 open i 1 w kategorii M4. No i zaskoczenie! W upale czekamy na dekorację, Jarek wpadł wcześniej na metę jako 3 w kategorii.
Na trasę w Kielcach będę wracał chętnie, to super trening na technicznej i wymagającej trasie oraz super widoki.
Odliczamy już czas do najważniejszego wyścigu w tym sezonie jakim są MP XCO w Warszawie.
fot. IrmaS
COMMENTS