Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Istebna przywitała zawodników 11. edycji Beskidy MTB Trophy – jak to w ostatnich latach bywa – tradycyjnie słoneczną i ciepłą pogodą. Ponad 620 zawodników z całego świata (w tym po raz pierwszy z Mołdawii, Izraela i Finlandii) punktualnie o 10:00 i 11:00 (w zależności od dystansu) wyruszyło w kierunku Wielkiego Stożka, który stanowił pierwsze poważne wyzwanie dzisiejszego dnia.
Pierwszy etap, mimo że stosunkowo niedługi, to był bardzo wymagający zarówno fizycznie, jak i technicznie. Naostrzone “zęby” Stożka, Czantorii Małej i Wielkiej oraz Przegibka mocno kąsały dzisiaj nogi zawodników. Nie mniej dawały się we znaki techniczne zjazdy, jak choćby ten w kierunku Kiczorów, który zagościł na trasie Trophy po raz pierwszy od 2009 roku! Świetny kamienisty singiel, jakby zupełnie z innej bajki, był jednym z gwoździ programu pierwszego etapu.
W rywalizacji sportowej dziś górą zawodnicy spoza naszego kraju. Na dystansie CLASSIC triumfował Mathias Frohn z Team NRW (Niemcy), który na pokonanie trasy potrzebował 3:04:54. Podium uzupełnili: Sebastien Pele z AVC Team (Francja) oraz Milan Damek z Team Bikeworld (Czechy). „Drewniany medal” (czyt. czwarte miejsce) dla najlepszego dzisiaj Polaka – Bartłomieja Oleszczuka (RYBCZYŃSKI-BIKES Remmers TP-Link Team).
Na krótszym (choć dzisiaj tylko o 9 km) dystansie MEGA pierwsze miejsce zgarnął Jan Stastsny z Alset Racing Team (Czechy), drugie Paweł Kurzyca (Rafako Orbea MTB Team), a trzecie dla Pawła Gołębickiego z Torus Team Gdańsk. Jutro najdłuższy etap tegorocznego wyścigu z królewskim szczytem – Rysianką.
Prognozy na jutro nie są łaskawe, ale pamiętajmy, że jesteśmy w górach i wszystko może się zdarzyć!
Wyniki – link
COMMENTS