Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!
REKLAMA
Kolejna edycja Pucharu Polski odbyła się w miejscowości Biała w województwie opolskim. Trasa dość specyficzna – szybka, dynamiczna, z krótkimi, niekiedy bardzo stromymi podjazdami. Z pewnością nie należy do moich ulubionych, ale trzeba przyznać, że na swój sposób jest ciekawa. Niestety intensywne opady deszczu w dniu zawodów sprawiły, że runda zrobiła się zupełnie nieprzejezdna. Błoto uniemożliwiło pokonywanie wzniesień na rowerze, a podbieganie pod śliskie stromizny było dużym wyzwaniem. Sprzęt się zapychał, koła ledwo co się kręciły, a waga roweru z błotem przekraczała pewnie 20 kg.
W tak mało przyjaznych warunkach, poradziłem sobie całkiem nieźle. Dużo zawdzięczam rowerowi, który po prostu działał. Z pewnością pomogły również opony do zadań specjalnych – Michelin Wild Mud i kolce w butach od Shimano. Jechało mi się całkiem fajnie, biegowo też czułem się nieźle. W rezultacie ukończyłem wyścig na drugim miejscu. Wynik bardzo dobry, jednak muszę przyznać, że moja radość jest lekko przytłumiona. Rywalizacja niewiele miała wspólnego z typowym ściganiem. Oczywiście opady deszczu i jazda w błocie nie jest niczym dziwnym w kolarstwie górskim, jednak to było przegięcie. Zdecydowanie wolałbym sprawdzić się w normalnych warunkach, nawet kosztem gorszego miejsca. Na koniec warto dodać słowo o zaangażowaniu organizatora w przygotowanie takich zawodów. Prace na trasie, miasteczko na rynku, ogromna scena z podium i imprezy towarzyszące dla dzieci. To robi wrażenie i bez wątpienia włożono mnóstwo serca i pracy. Opad deszczu trochę „zepsuł” imprezę, ale nie można zapominać o całej reszcie. Jest kilka rzeczy do poprawy, jednak ja widzę zdecydowanie więcej plusów niż minusów. Fajnie, że są ludzie, którym się chce i z pewnością należy to docenić :)
COMMENTS