Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
Przed startem w jeleniogórskim XCO miałem mieszane uczucia. Mocno przetrenowany tydzień plus zmęczenie po poprzednich zawodach dawały się w znaki. Na tej trasie ścigałem się po raz pierwszy, bo w zeszłym roku oszczędzałem siły na MP w maratonie. Pętla bardzo ciekawa, przede wszystkim 'naturalna’ bez zbędnych przekombinowanych elementów.
Przebieg wyścigu wyglądał następująco: Start przespałem przez co wjechałem na rundę rozjazdową koło 15-miejsca. Trochę nadrobiłem straty, bo już na pierwsze okrążenie wjechałem jako piąty zawodnik. Starałem się kontrolować wyścig, nie wychylałem się zbytnio czekając na rozwój sytuacji. Musze przyznać że jazda rywali była naprawdę świetna, chłopaki z teamu „Schwalbe Team Sachsen” narzucali bardzo mocne tempo co spowodowało sporą przewagę nad pozostałymi zawodnikami (ponad 1 min). Na trzeciej rundzie starałem się odpoczywać na kole Niemca a następnie pod koniec pętli skoczyłem. Przekraczając start/metę z 10 sekundową przewagą wjechałem na ostatnią rundę. Wykorzystując dobrą znajomość trasy którą zdążyłem nabyć na treningu zrobiłem od 20 do 30 sek przewagi. Później już było tylko lepiej, pojechałem swoje i bez większych problemów dotarłem do mety jako pierwszy.
„Jelenia Góra Trophy Maja Włoszczowska MTB Race” okazał się dla mnie bardzo udanym wyścigiem i weekendem. W sobotę mega ściganie na świetnej trasie z dobrą organizacją i zagraniczną obstawą. Niedziela – robiąc rozjazd na trasie #5 BikeMaratonu podziwiałem tereny i kibicowałem kolegom z „JBG2 Team”. Mam nadzieje, że w miarę możliwości pojawię się za rok i wystartuję w kolejnej odsłonie.
COMMENTS