Ubezpieczenie skrojone na miarę rowerzysty

HomeINFORMACJE PRASOWE

Ubezpieczenie skrojone na miarę rowerzysty

Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.


Wspieraj Autora na Patronite

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wyniki pomiarów ruchu wskazują, że liczba rowerów na ulicach stale wzrasta. W miesiącach letnich w najbardziej zatłoczonych punktach stolicy w godzinach szczytu jednoślady te stanowiły około 10% pojazdów poruszających się po drogach. To o około 20-30 rowerów na godzinę więcej niż w poprzednich latach. Niestety z roku na rok zwiększa się także liczba wypadków z udziałem cyklistów – w 2016 roku było ich o ponad 2% więcej niż rok wcześniej. Rowerzyści – za kierowcami i pasażerami samochodów osobowych oraz pieszymi – są trzecią najliczniejszą grupą wśród ofiar zdarzeń na drogach.

Liczba wypadków spowodowanych przez rowerzystów nie napawa optymizmem – plasują się oni na drugim miejscu wśród sprawców wypadków drogowych – wyprzedzając między innymi motocyklistów.

–„Szkody wyrządzone przez rowerzystę innym uczestnikom ruchu są objęte jego odpowiedzialnością cywilną. Oznacza to, że będzie on musiał zrekompensować koszty naprawy pojazdów uszkodzonych w spowodowanej przez siebie stłuczce, a także koszty leczenia ewentualnych ofiar. Może się nawet zdarzyć, że poszkodowany zażąda wypłaty zadośćuczynienia za krzywdy niematerialne. Nie wszyscy amatorzy dwóch kółek są przygotowani na takie finansowe konsekwencje kolizji. O ile kierowcy samochodów muszą posiadać polisę OC, to cyklistów ten obowiązek nie dotyczy. Pomimo rosnącej popularności dwóch kółek nie zaobserwowaliśmy wzmożonego zainteresowania ubezpieczeniami dla rowerzystów. Nadal niewiele osób zdaje sobie sprawę, że osobiście odpowiada za wyrządzone szkody, jeśli zarysuje samochód lub kogoś potrąci. Odszkodowanie może sięgać nawet dziesiątek tysięcy złotych” – komentuje Maciej Kuczwalski, ekspert CUK Ubezpieczenia.

Szkoda w wyniku stłuczki na drodze nie jest jedynym zagrożeniem dla finansów amatora dwóch kółek. Wartość roweru to kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych, dlatego jednoślady te często padają łupem złodziei. Szczególne natężenie kradzieży ma miejsce w miesiącach wiosennych i letnich. Na ten wypadek, poza solidnym zapięciem rowerowym, warto posiadać odpowiednie ubezpieczenie. Zaledwie kilku ubezpieczycieli oferuje możliwość ubezpieczenia roweru przed kradzieżą czy rabunkiem w ramach polisy mieszkaniowej. Podpisując umowę trzeba jednak dokładnie wczytać się w jej warunki, ponieważ niektóre towarzystwa wypłacą odszkodowanie tylko w sytuacji, gdy kradzież będzie miała miejsce na terenie domu lub mieszkania. W pozostałych przypadkach właściciel nie będzie mógł liczyć na rekompensatę.

Rowerzyści, którym zależy na kompleksowej ochronie, powinni pomyśleć także o ubezpieczeniu NNW – czyli od następstw nieszczęśliwych wypadków, które pokryje koszty leczenia po stłuczce. Ochronę przed kradzieżą lub następstwami zdarzeń losowych zapewnia natomiast Casco, które jest odpowiednikiem AC dla samochodów. Pomoże ono w przypadku uszkodzenia, zniszczenia lub utraty pojazdu.

– „Na polskim rynku nadal jest niewiele towarzystw, które proponują rowerzystom kompleksową ochronę w postaci jednego produktu, w skład którego wchodzi NNW, OC i Casco. W naszej ofercie są dwa towarzystwa, które ujmują ubezpieczenie roweru w ten sposób. Podstawowym składnikiem takiego pakietu jest – w przypadku jednego z nich ubezpieczenie NNW, a w przypadku drugiego – NNW i OC. Do nich można dokupić także Casco. Te trzy elementy gwarantują, że ochrona będzie najbardziej całościowa” – mówi Maciej Kuczwalski.

Zawierając umowę warto także sprawdzić, jaka jest suma ubezpieczenia – czyli maksymalna kwota świadczenia, na które będzie mógł liczyć ubezpieczony. Zazwyczaj istnieje możliwość wybrania odpowiedniego wariantu i dostosowania tej kwoty do osobistych potrzeb. Elementem, na który również należy zwrócić uwagę, jest zakres terytorialny ubezpieczenia. Niektóre towarzystwa ograniczają go jedynie do obszaru Polski, inne oferują rozszerzenie ochrony także na inne kraje. Oferty różnią się między sobą także w kwestii warunków stawianych klientom przez towarzystwa – przykładowo jedno z nich wymaga, aby rower był wyposażony w indywidualny numer fabryczny wybity na ramie.

– „Ubezpieczenie roweru nie należy do najprostszych. Zdarza się nawet, że klienci całkowicie rezygnują z wykupienia polisy, zniechęceni skomplikowaniem umowy. Mam jednak nadzieję, że ta tendencja ulegnie zmianie i wzrośnie świadomość ubezpieczeniowa wśród fanów dwóch kółek. Tym, którzy nie mogą sami uporać się z wyborem polisy, pomoże konsultacja z ekspertem” – dodaje Maciej Kuczwalski.

fot. Akademia Copernicus Toruń


Hej! #mtbxcpl jest na Google News - kliknij tu i bądź na bieżąco z tym, co słychać w kolarstwie!


REKLAMA

COMMENTS

DISQUS: 0