Hej! Na #mtbxcpl piszę o kolarstwie dzięki TOBIE!
Wspieraj mnie, żebym mógł dalej być blisko kolarstwa, robić relacje z zawodów, pisać i zarażać pasją.
W miniony weekend wystartowałam w Pucharze Czech w Kutnej Horze. W sobotę wzięłam udział w eliminatorze, choć przyznam, że zastanawiałam się do ostatniej chwili, bo sam start krótki ale dużo zamieszania i oczekiwania pomiędzy startami.
Tak więc jak wsiadłam na rolki o 14.30 to zeszłam o 17.30 A pomiędzy trzy półtora minutowe starty. Hahahha…. Moim głównym celem startu było krótkie „przetarcie się” przed niedzielą i poćwiczenie startów w warunkach wyścigowych. Przyznam, że startu to ja nie mam i sprinterką nie jestem. Muszę nad tym jeszcze popracować. Ale ostatecznie w eliminatorze zajęłam trzecie miejsce i miałam pierwszy czas eliminacji!
Na drugi dzień wyścig docelowy czyli XC. Pogoda dość przełajowa, zimno, ale sucho i opady śniegu z Polski jeszcze tu nie dotarły ;) Tym razem wystartowałam bardzo dobrze z czego jestem zadowolona i na rundę wjechałam blisko czuba mając kontakt z czołówką (czyżby trening dnia poprzedniego nie poszedł na marne ;).
Było do pokonania 6 okrążeń, nie wiem jakie odczucia miały inne zawodniczki, ale mi się bardzo ta trasa dłużyła i mimo że wyścig trwał 90 minut czyli przepisowo, to ja czułam jakbym spędziła na niej pół dnia.
Bardzo ciężki wyścig, a trasa taka niepozorna, długi podjazd, dużo płaskiego na przetrzymanie, kilka króciutkich podjazdów i dających radochę zjazdów :)
Wyścig ukończyłam na 7 bardzo dobrym miejscu. Za tydzień Puchar Czech w Pradze i walczę dalej! Trzymajcie kciuki!!!
PS. Korzystając z okazji zapraszam do kontaktu osoby zainteresowane treningiem, bo oprócz trenowania własnej osoby i ciągłego zdobywania doświadczenia świadczę również usługi trenerskie.
fot. Przemysław Gierczak / jsphoto.cz
COMMENTS